Igrzyska Olimpijskie w Innsbrucku: za i przeciw

Bez wątpienia Igrzyska Olimpijskie są najważniejszą dla sportowców, dziennikarzy, kibiców imprezą na świecie. Co dwa lata ludzie z całego świata zasiadają przed telewizorami, aby zobaczyć walkę o medale tych imprez. Olimpiada prócz korzyści dla kibiców, sportowców niesie niestety za sobą ogromne straty finansowe.

Do drugiej połowy 2018 r. można zgłaszać kandydatury do organizacji ZIO w 2026 r. Obecnie potencjalnymi kandydatami do organizacji olimpiady są: Sion (Szwajcaria), Lillehammer (Norwegia), Erzurum (Turcja), Calgary (Kanada) i Sapporo (Japonia). Almaty (Kazachstan) oraz Innsbruck (Austria).

Za:

Jeśli chodzi o ostatnią wymienioną miejscowość, to była ona gospodarzem ZIO w 1964 i 1976 r., a w 2012 r. gościła pierwsze w historii Igrzyska Olimpijskie Młodzieży. Orędownikiem organizacji IO w Innsbrucku jest przewodniczący MKOl, Niemiec Thomas Bach. Jeśli chodzi o sportową infrastrukturę, to cześć wymaganych na tę imprezę aren już istnieje. Narciarstwo alpejskie odbyło by się w St. Anton am Alberg, w Seefeld narciarstwo klasyczne oraz biathlon. Samo Innsbruck gościłby takie dyscypliny jak skoki narciarskie (duża skocznia), saneczkarstwo, bobsleje, skeleton, a na Olympiahalle w stolicy Tyrolu odbywałyby się jeszcze hokej oraz łyżwiarstwo figurowe w Inzell rywalizowaliby panczeniści.

Przeciw:

Na ZIO w Soczi Rosja zainwestowała około 40 mld euro. ZIO w Innsbrucku, kosztowałyby ok. 1,175 mld euro. Na samo bezpieczeństwo ZIO w Vancouver Kanada wydała 610 milionów euro. Ze względu na wysokie koszty przeciw organizacji igrzysk w Innsbrucku są wszystkie partie zasiadające w Austriackim parlamencie. Również władze tyrolskiego landu mają wątpliwości, czy organizacja ZIO jest opłacalna pod względem ekonomicznym i ekologicznym. 15 października mieszkańcy Tyrolu zdecydują o tym, czy Innsbruck pozostanie w grze o miano gospodarza ZIO.

Źródło: Derstandard.at