Zamknij

Ich nie zobaczymy na trasach biegowych w sezonie 2018/2019, czyli zawodnicy i zawodniczki, którzy zakończyły karierę

09:33, 11.11.2018 Daniel Topczewski
Skomentuj

Sezon olimpijski w sportach zimowych rządzi się swoimi prawami. Z reguły po najważniejszej imprezie czterolecia zawodnicy odwieszają narty na kołek i w kolejnych latach nie mamy już możliwości, aby podziwiać ich na arenach sportowych. Nie inaczej będzie w tym sezonie. Lista biegaczy i biegaczek, którzy zakończyli karierę, jest bardzo długo i znajduje się na niej wiele gwiazd tej dyscypliny z ostatnich lat.

Koreańskie Pjongczang było punktem granicznym dla wielu znakomitych sportowców specjalizujących się w biegach narciarskich. Doświadczeni biegacze i biegaczki po raz ostatni w karierze mieli możliwość, aby walczyć o medale najważniejszej imprezy czterolecia i zaprezentować się w barwach narodowych podczas igrzysk olimpijskich. Niektórzy z nich zakończyli swoje kariery będąc na szczycie, inni nie prezentowali się tak dobrze, ale walczyli o jak najwyższe lokaty. Dla wszystkich z niżej wymienionych sezon 2017/2018 był jednak ostatnim w zawodowej karierze.

fot. Irek Trawka

Największą i niekwestionowaną gwiazdą tego zestawienia jest bez wątpienia Marit Bjoergen. Norweżka w swojej karierze pobiła wiele rekordów, które będzie bardzo ciężko poprawić w najbliższych latach. 38-latka ma w dorobku piętnaście medali olimpijskich (osiem złotych), jest najbardziej utytułowaną zimową olimpijką w historii, w całej swojej bogatej karierze Bjoergen zdobyła 26. medali mistrzostw świata i aż osiemnaście z najcenniejszego kruszcu. To wynik, którym nie może się pochwalić żaden inny biegacz narciarski. W najlepszych latach Norweżka przywoziła po pięć krążków z imprez mistrzowskich. Tak było w Oberstdorfie, Vancouver, Oslo, Val di Fiemme i Pjongczangu. Do tak bogatego dorobku "królowa nart" dołożyła 114. zwycięstw (!) i 183 miejsca na podium w Pucharze Świata. Więcej o karierze Norweżki pisaliśmy w tym artykule.

Swoją przygodę z Pucharem Świata zakończyła także największa rywalka Marit Bjoergen, czyli Justyna Kowalczyk. Polka i Norweżka przez wiele lat walczyły o najważniejsze trofea, zwycięstwa w PŚ, a także o medale mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich. Obie zdominowały rywalizację w latach 2009-2014, a najwięcej ich konfrontacji przypadło na sezon 2011/2012, gdy do samego końca walczyły o Kryształową Kulę za triumf w klasyfikacji generalnej.

Kariera Justyny Kowalczyk obfitowała w wiele sukcesów, a Polka na stałe wpisała się złotymi zgłoskami w historię biegów narciarskich. Biegaczka z Kasiny Wielkiej ma w dorobku pięć medali olimpijskich (dwa złote) i osiem krążków mistrzostw świata (również dwa złote). Kowalczyk czterokrotnie - w tym trzy razy z rzędu w latach 2009-2011 - triumfowała w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Do tego dołożyła także cztery z rzędu triumfy w prestiżowym cyklu Tour de Ski. To jak na razie wynik, do którego nikt się jeszcze nie zbliżył. Czterokrotnie Tour wygrywał Dario Cologna, ale nie czynił tego rok po roku. W ramach Pucharu Świata zwyciężyła w 50 zawodach i 104 razy stawała na podium. Zarówno w liczbie zwycięstw, jak i miejsc na podium, ustępuje jedynie jednej zawodniczce, Norweżce Marit Bjoergen. Polka po zakończeniu zawodowej kariery zajęła się trenowaniem narodowej kadry kobiet w biegach narciarskich. Jest ona bowiem asystentką Aleksandra Wierietielnego.

fot. Irek Trawka

Najstarszą biegaczką, która postanowiła odwiesić narty na kołek po sezonie 2017/2018 jest Aino-Kaisa Saarinen. Finka przez wiele lat należała do ścisłej światowej czołówki kobiecych biegów narciarskich, ale swoje największe sukcesy święciła na mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich. W Pucharze Świata najwyżej w klasyfikacji generalnej została sklasyfikowana na trzecim miejscu w sezonie 2008/2009. W swoim dorobku Saarinen ma cztery zwycięstwa i 35 miejsc na podium. Doświadczona Finka jest dziewięciokrotną medalistką mistrzostw świata i czterokrotną mistrzynią globu (trzy złota w Libercu). Na igrzyskach olimpijskich 39-latka wywalczyła pięć krążków, ale żaden z nich nie był złoty.

 

fot: fasterskier.com

Trzecią mistrzynią olimpijską w naszym zestawieniu jest Kikkan Randall. Amerykańska biegaczka na największy sukces w karierze czekała bardzo cierpliwie, ale w końcu udało jej się spełnić swoje największe marzenie, czyli złoty medal igrzysk olimpijskich. Wcześniej próbowała czterokrotnie - w Salt Lake City, Turynie, Vancouver i Soczi - ale nie udało jej się nigdy stanąć na podium. Medal przypadł zatem w ostatnim olimpijskim starcie 35-letniej Amerykanki, która swoje nieprzeciętne umiejętności sprinterskie prezentowała już w poprzednich latach. Randall jest bowiem srebrną medalistką mistrzostw świata z Liberca i brązową z Lahti w sprincie indywidualnym oraz mistrzynią świata z Val di Fiemme w sprincie drużynowym. Zawodniczka z USA ma w swoim dorobku trzy małe kryształowe kule za triumf w klasyfikacji sprinterskiej, a w biegach Pucharu Świata triumfowała trzynastokrotnie.

W gronie biegaczek, które zakończyły karierę, warto także wspomnieć o Elizabeth Stephen (6 razy na podium Pucharu Świata), która przez wiele lat była jedyną zawodniczką zbliżającą się podczas wspinaczki pod Alpe Cermis do rezultatów Therese Johaug. Narty na kołek odwiesiły również: Anna Haag (czterokrotna medalistka igrzysk olimpijskich i czterokrotna medalistka mistrzostw świata), Martine Ek Hagen, Aurore Jean, Mona-Liisa Nousiainen czy Ewelina Marcisz.

Równie długa, o ile nie dłuższa, jest lista biegaczy, którzy pożegnali się z zawodowymi biegami narciarskimi i startami w Pucharze Świata. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych zawodników w tym gronie jest bez wątpienia Marcus Hellner. Szwed przez wiele lat słynął z doskonałego przygotowania do najważniejszych imprez sezonu, z których niemal za każdym razem przywoził worek medali. Swoją kolekcję Hellner otworzył w Sapporo, gdzie wywalczył brąz w sztafecie 4x10 kilometrów. Trzy lata później podczas igrzysk olimpijskich w Vancouver był niepokonany w biegu łączonym i w rywalizacji drużynowej, triumfując w sztafecie wspólnie z kolegami z kadry. Z czempionatu globu w Oslo przywiózł dwa krążki (złoty w sprincie stylem dowolnym i srebrny w sztafecie), z Val di Fiemme dwa srebra (oba w rywalizacji drużynowej), a z Falun i Lahti po jednym medalu - także w sztafetach. W swoim dorobku szwedzki biegacz ma także tytuł wicemistrza olimpijskiego w biegu łączonym z Soczi i mistrza w... sztafecie 4x10 kilometrów.

Narty na kołek po sezonie olimpijskim odwiesił także Aleksander Legkow. Rosjanin jest dwukrotnym medalistą olimpijskim, a swoje krążki wywalczył podczas zawodów rozgrywanych przed własną publicznością w Soczi na dystansach 50 kilometrów stylem dowolnym i w sztafecie 4x10 km. Zdobył również dwa krążki mistrzostw świata.

Lista sukcesów biegacza Sbornej nie kończy się jednak na imprezach mistrzowskich. Legkow trzykrotnie ukończył rywalizację o triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na drugim miejscu, a w dorobku ma też zwycięstwo w prestiżowym cyklu Tour de Ski w sezonie 2012/2013.

fot: langrenn.com

Z rywalizacją w Pucharze Świata po sezonie olimpijskim rozstali się doskonali sprinterzy: Ola Vigen Hattestad i Emil Jönsson. Norweg jest trzykrotnym zdobywcą małej kryształowej kuli za sprint, a także mistrzem olimpijskim z Soczi w tej specjalności (sprint stylem dowolnym). Hattestad wywalczył również dwa złote medale czempionatu globu w Libercu. W 2011 roku norweski biegacz został wicemistrzem świata w sprincie drużynowym, a cztery lata później w Falun wywalczył brąz w sprincie stylem klasycznym.

Do bogatego dorobku Hattestada warto dodać trzynaście triumfów w Pucharze Świata i 32 miejsca na podium w zawodach najwyższej rangi.

Emil Jönsson nie ma co prawda w swoim dorobku złotego medalu olimpijskiego, ale na igrzyskach w Soczi wywalczył dwa brązowe krążki. W kolekcji Szweda są także dwa medale mistrzostw świata: brąz z Oslo i srebro z Val di Fiemme. Jönsson jest trzykrotnym zdobywcą małej kryształowej kuli dla najlepszego sprintera (w latach 2010-2011 oraz 2013) i szesnastokrotnym zwycięzcą zawodów Pucharu Świata. Karierę postanowił zakończyć ze względów rodzinnych, podobnie jak jego żona Anna Haag.

Na liście biegaczy kończących karierę po sezonie 2017/2018 znaleźli się także: brat Dario Cologni - Gianluca, białoruski weteran Siarhiej Dalidowicz, Niemcy Hannes Dotzler i Tim Tscharnke, Francuz Robin Duvillard, Czesi Martin Jaks, Dusan Kozisek i Ales Razym, Kanadyjczyk Devon Kershaw (mistrz świata z Oslo w sprincie drużynowym), Finowie Matias Strandvall i Ville Nousiainen czy Amerykankin Noah Hoffman.

Źródło: informacja własna / wikipedia.org

(Daniel Topczewski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%