Granerud zachwycony ukraińskim skoczkiem. Osobiście pogratulował. “Człowiek dnia”

Screen: Eurosport

Halvor Egner Granerud kolejny raz udowadnia, że interesują go nie tylko własne zwycięstwa w Pucharze Świata, ale także los skoków narciarskich. Norweg mimo wygranej w niedzielnym konkursie lotów, nie wskazał na siebie w kwestii bohatera dnia. Sam oddaje hołd innemu skoczkowi, Jewhenowi Marusiakowi (22 l.) z Ukrainy. – Był “Człowiekiem dnia” – twierdzi Granerud.

Screen: Eurosport

Skoczek narciarski z ogarniętej wojną Ukrainy uplasował się w niedzielę na 26. miejscu. W weekend został pierwszym Ukraińcem w historii, który uzyskał 200 metrów. W ostatnim konkursie skoczył 210 metrów i 200 metrów. – To niesamowite uczucie. Aż trudno to określić. Tylko ja sam wiem, co to dla mnie znaczy. Brakuje mi słów, by o tym mówić – powiedział 22-latek, cytowany przez Interię Sport.

Granerud zachwycony ukraińskim skoczkiem

– Był “Człowiekiem dnia”  – twierdził w rozmowie z “Dagbladet” Halvor Egner Granerud. Norweg był zachwycony bardziej występem Marusiaka niż własnym. – Trzymam kciuki za słabszych. Wszyscy kibicują ukraińskim sportowcom. Ale niezależnie od tego, norwescy skoczkowie dodatkowo dopingują zawodników z mniejszych krajów – Ukrainy, Kazachstanu, Turcji i Estonii. Mamy nadzieję, że odniosą sukces i będą mieli fajne odczucia – dodał lider Pucharu Świata.

Na uwagę zasługuje fakt, że Ukraina na punkty PŚ czekała 13 lat. A dla Jewhena był to debiut na skoczniach do lotów. – Już w piątek poszło mu naprawdę fajnie. Następnie jako pierwszy Ukrainiec skoczył ponad 200 metrów. Potem kontynuował to w niedzielę i zapewnił sobie wspaniałe zawody. Wszystkie skoki miały ponad 200 metrów. Zdobył dla Ukrainy pierwsze punkty Pucharu Świata od 2010 roku. Lata bardzo dobrze. Odbyłem z nim krótką pogawędkę i pogratulowałem mu – przyznał Granerud.

To był czwarty udział Marusiaka w Pucharze Świata. Zadebiutował w Zakopanem w 2021 roku. Zajął wtedy 49. miejsce. Nieco później w tym samym roku dwukrotnie zajął 46. miejsce. W niedzielę osiągnął szczyt, zajmując 26. miejsce. – Bycie numerem 26 na świecie jest całkiem solidne. Jeszcze kilka lat temu byłbym bardzo zadowolony – podsumował z uśmiechem Halvor Egner Granerud.

Źródło: Dagbladet / Interia Sport

Mateusz Król
Obserwuj