Zamknij

Dzień na igrzyskach - 11.02.2022 - wyniki, wydarzenia. Potwierdzony doping u piętnastolatki i upadek, który pozbawił szansy na medal

18:49, 11.02.2022 Agnieszka Bartmańska Aktualizacja: 19:07, 11.02.2022
Skomentuj

Piątek, 11 lutego 2022 roku na XXIV Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie to kolejny dzień pełen sportowych emocji, choć nie zawsze tylko tych pozytywnych. Na tle świeżo upieczonych mistrzów olimpijskich- Lary Gut-Behrami, livo Niskanena, Marte Olsbu Roeiseland oraz Christophera Grotheera przewija się obraz rosyjskiego skandalu dopingowego. Marzenia o medalu polskiej reprezentantki runęły w ćwierćfinale, a ukraiński zawodnik manifestował o pokój w kraju.

Screen- YouTube

Mistrzyni olimpijska po raz pierwszy w karierze

O godzinie czwartej czasu polskiego na sportowe emocje przygotowani musieli być kibice narciarstwa alpejskiego, a w szczególności fani reprezentantki Polski- Maryny Gąsienicy-Daniel. W finale supergiganta kobiet, czyli konkurencji składającej się tylko z jednego przejazdu, niepokonana okazała się Lara Gut-Behrami. To pierwszy złoty krążek w karierze sportowej Szwajcarki, jednak nie pierwszy sukces w Pekinie. Kilka dni wcześniej zajęła bowiem trzecią lokatę w slalomie gigancie. Tytułu sprzed czterech lat broniła Ester Ledecka. W Pjongczangu Czeszka, której specjalizacją jest snowboard sensacyjnie wygrała również alpejskiego supergiganta. Tym razem jej czas pozwolił na zajęcie miejsca piątego. Olimpijskie podium dopełniły Austriaczka, Mirjam Puchner oraz kolejna ze Szwajcarek, Michelle Gisin.

Ósma w slalomie gigancie, Maryna Gąsienica-Daniel uplasowała się na 26 pozycji ze sporą stratą (+2,3 sek.).

Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.

"Król klasyka"

Bieg na 15 kilometrów stylem klasycznym mężczyzn na igrzyskach olimpijskich w Pekinie nie przyniósł niespodzianek i po najważniejszy tytuł sięgnął livo Niskanen. Fin prowadził już od pierwszego punktu pomiaru, ani przez moment nie czując się zagrożony przez rywali, a jedynie powiększając swoją przewagę wraz z upływem czasu. Srebrny medal wywalczył Aleksander Bolszunow, który ogłaszany był jako główny konkurent reprezentanta Suomi, a zarazem pretendent do złota. Brąz trafił w ręce Norwega, Johannesa Hoesflot Klaebo.

Także w tej rywalizacji nie zabrakło reprezentantów Polski. W Pekinie wystartowali Dominik Bury i Mateusz Haratyk, z czego lepiej poradził sobie pierwszy z wymienionych, osiągając lokatę w czołowej trzydziestce (27.). Drugi z Biało- Czerwonych uplasował się na 60. pozycji.

Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.

Trzy oblicza złota

Po rywalizacji w sztafecie mieszanej i biegach indywidualnych nadszedł czas na walkę o medale w kolejnej biathlonowej konkurencji XXIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. I tym razem nie zawiódł faworyt konkurencji.  Marte Olsbu Roeiseland z Norwegii została mistrzynią olimpijską w biegu sprinterskim. Bezbłędne okazały się także dwie pozostałe zawodniczki, które towarzyszyły jej na podium: srebrna Szwedka, Elvira Oeberg oraz brązowa Włoszka, Dorothea Wierer.

W piątkowym starciu wystąpiły cztery Biało-Czerwone. Dwie z nich uplasowały się w najlepszej sześćdziesiątce, co daje im prawo startu w niedzielnym biegu pościgowym. Na szczególne wyróżnienie zasługuje Monika Hojnisz-Staręga, która zaliczyła najlepszy wynik w sprincie na imprezie rangi mistrzowskiej w karierze. Podopieczna trenera Adama Kołodziejczyka zajęła lokatę 16. Jeden niecelny strzał oddała również Kamila Żuk, co pozwoliło jej jednak zająć pozycję dopiero w szóstej dziesiątce (53.). 66. miejsce zajęła Anna Mąka, 69. była z kolei Kinga Zbylut.

Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.

"Pierwszy skok" polskich skoczków narciarskich wykonany- kwalifikacja do konkursu

Za nami seria próbna, a następnie kwalifikacje do konkursu indywidualnego na skoczni dużej w chińskim Zhangjiakou (HS140). Po raz kolejny, wzorem rywalizacji o awans na obiekcie normalnym, jak dobrze czuje się na olimpijskich skoczniach udowodnił Norweg, Marius Lindvik. Drugą lokatę również wywalczył podopieczny Alexandra Stoeckla- Halvor Egner Granerud. Czołową trójkę zamknął Słoweniec, Peter Prevc.

Awans do zmagań medalowych uzyskali wszyscy Biało-Czerwoni. Najlepiej poradził sobie obrońca tytułu z Soczi i Pjongczangu- Kamil Stoch (8. lokata). 22. był Dawid Kubacki, 27. Piotr Żyła, a 36. Paweł Wąsek.

Choć do szczytu formy wciąż czegoś brakuje, trzykrotny mistrz olimpijski swoją wypowiedzią wlał nadzieję w serca kibiców przed jutrzejszym konkursem - Wiadomo, że to nie jest szczyt moich możliwości i marzeń, ale to był taki solidny skok, z którego mogę być zadowolony - skomentował swoją 128 m odległość. - Chciałbym oddawać jeszcze lepsze, cieszyć się po prostu w locie, czerpać czystą radość, którą mam zawsze po udanym odbiciu, czując tę dobrą energię. Mam nadzieję, że to wszystko jeszcze przede mną - zakończył.

Więcej na temat przeczytacie TUTAJ.

Manifest ukraińskiego zawodnika na tle rywalizacji skeletonowej

Cztery przejazdy, dwa dni. Pierwszy medal dla swojego kraju wśród mężczyzn w tej dyscyplinie, a w dodatku nie jeden, a dwa najcenniejsze zdobyli reprezentanci Niemiec. Christopher Grotheer, ze znaczną przewagą został mistrzem olimpijskim w rywalizacji skeletonowej na Yanqing National Sliding Centre. Drugie miejsce zajął jego rodak, Axel Jungk. Brąz wywalczył Wengang Yan.

Władysław Heraszkiewicz ukończył zawody na 18. miejscu, ze stratą ponad pięciu sekund. Po swoim trzecim ślizgu reprezentant Ukrainy wystąpił z ważnym przesłaniem- postulatem na temat wojny w jego kraju "No war in Ukraine". Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) nie pozwala podczas igrzysk manifestować przesłań politycznych, dlatego w obecnej sytuacji zachowanie zawodnika jest wyjątkowym świadectwem.

Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.

Potwierdzony doping u piętnastolatki i upadek, który pozbawił szansy na medal

Koniec marzeń Natalii Maliszewskiej o medalu w short tracku na dystansie 1000 m. Upadek polskiej nadziei w ćwierćfinale wykluczył ją z dalszej rywalizacji. W swoim biegu długo trzymała się na ostatnim, piątym miejscu, a atak rozpoczęła tuż przed samym końcem. Niestety, przy próbie wyprzedzenia trzeciej na mecie, Jekateriny Jefremienkowej, nasza reprezentantka wywróciła się.

- Jest mi bardzo przykro. Śmiałam się, że umyłam włosy, zrobiłam rzęsy, założyłam bluzę, żeby być w finale. Nie wyszło. Następna szansa za cztery lata - skomentowała zaraz po występie. - Czuję wstyd, że nie mogę tego zrobić tak, jak bym chciała to zrobić. Chce mi się beczeć - dodała Maliszewska, z trudem powstrzymując łzy.

Zwycięstwo w całej rywalizacji odniosła Suzanne Schulting. Za utytułowaną Holenderką na metę wpadła Koreanka, Choi Minjeong. Podium uzupełniła Belgijka, Hanne Desmet.

Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.

Sankcje (z powodu afery dopingowej) nałożone na Rosję spowodowały, że reprezentanci tego kraju występować na igrzyskach mogą pod nazwą Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. Najwyraźniej nic z tej lekcji nie wyciągnięto.

Podsumować to słowem skandal, to jak nie napisać nic. Doping u piętnastoletniej łyżwiarki, Kamiły Walijewej został oficjalnie potwierdzony. W próbce pobranej z 25 grudnia wykryto niedozwoloną substancję- Trimetazydynę. Dalszy start rekordzistki świata i faworytki do złota w Pekinie stanął pod znakiem zapytania, a sprawą zajęły się międzynarodowe instytucje. Sytuacja jest o tyle trudna, iż z uwagi na wiek, zgodnie z przepisami antydopingowymi Walijewa jest "osobą chronioną". Ponadto pozytywna substancja pochodzi z okresu przed igrzyskami, więc procedury początkowo leżały w gestii rosyjskiej agencji antydopingowej.

Źródło: informacja własna, Eurosport, eurosport.tvn24.pl

(Agnieszka Bartmańska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%