fot. Reuters / Kai Pfaffenbach?php>
Aktualna mistrzyni olimpijska w zjeździe - Sofia Goggia - miała sezon przerwany przez kontuzje. A jako mieszkanka najbardziej dotkniętego przez pandemię Bergamo ma zdecydowanie obecnie inne priorytety. Pozostaje jednak aktywna w mediach społecznościowych, gdzie obok informacji na temat trudnego życia codziennego.
?php>Nie trzeba nikogo przekonywać, iż sytuacja w Bergamo jest dramatyczna i Goggia nie ukrywa tego faktu. - Wszyscy znamy tu kogoś, kto umarł. Krematoria używane są 24 godziny na dobę, to okropne - pisze medalistka MŚ i zwyciężczyni ZIO. Na szczęście choroba ominęła na razie jej najbliższą rodzinę
?php>Goggia ma jednak to szczęście, iż ma dostęp do prywatnej siłowni, na której trenuje trzy razy w tygodniu - jak zwykle. Z następnym sezonem wiąże umiarkowanie optymistyczne nadzieje - choć dodaje, iż narty obecnie nie są jej specjalnie w głowie. Nawiązała jednak do swojej kontuzji ramienia z Garmisch-Partenkirchen - Fizycznie czuję się dobrze, uraz ramienia został wyleczony. Była to na szczęście mniej poważna kontuzja, niż kostki. Mam swoje miejsce do trenowania w domu i... nie odchodzę daleko stąd - powiedziała w wywiadzie dla Sky Sport Italia.
?php>- Najpierw muszę odzyskać stabilność mentalną, jak i tą na nartach. Nie stawiam sobie na razie żadnego konkretnego celu. Po roku pełnym wzlotów i upadków nie martwię się już o wyniki. Mam wszystko do zyskania - dodała.
?php>źródło: ledauphine.com, gazzetta.it?php>
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz