Dorothea Wierer zapowiada koniec kariery

Dorothea Wierer to jedna z najbardziej utytułowanych biathlonistek ostatnich lat. Włoszka ma w swoim dorobku indywidualne i drużynowe medale MŚ, małe i duże kryształowe kule oraz drużynowe medale olimpijskie. W dorobku brakuje jej jednak indywidualnego medalu Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Ostatnio zapowiedziała, iż przyszłoroczne Igrzyska w Pekinie będą jej ostatnią szansą na poprawę tego stanu rzeczy.

fot. facebook.pl/DoroWierer

Jest to pewne zaskoczenie, gdyż ZIO odbędą się we Włoszech - a start na wielkiej imprezie u siebie bywa często dla znanych zawodników i zawodniczek godnym zwieńczeniem długich karier. Dorothea jednak nie pozostawia złudzeń w tej kwestii. - Nie sądzę, bym osiągnęła tam sukces. Będę już miała 35 lat - powiedziała gazecie Corriere dell`Alto Adigie zwyciężczyni klasyfikacji generalnej PŚ w sezonach 2018/19 i 2019/20.

Wierer nie precyzuje dokładnie momentu przejścia na sportową emeryturę. Podchodzi to tej kwestii w prosty sposób. - Dopóki będzie mi dobrze szło, dopóty będę jeździła. A kiedy już zacznie iść mi gorzej, przyjdzie czas na zakończenie kariery. Nie ma sensu podróżować po świecie po to, by tylko robić zakupy bez celu - w swoim sarkastyczno-lapidarnym stylu kwituje sprawę Włoszka.

W związku z tą decyzją rośnie presja na zdobycie medalu na przyszłorocznych Igrzyskach. Wierer, jak wspomnieliśmy na wstępie, nie ma w dorobku indywidualnego medalu olimpijskiego - i bardzo chce go zdobyć. Tym samym przed nią długi i intensywny cykl przygotowawczy. Cykl ten rozpocznie się już w przyszłym tygodniu - 6 maja rusza zgrupowanie włoskiej kadry w Antholz/Anterselvie. W planach nartorolki, gimnastyka i jazda na rowerze. A w Pekinie o medal może wcale nie być łatwo. Trener chińskiej drużyny biathlonowej - Francuz Jean Pierre-Amat ze względu na usytuowanie strzelnicy w wietrznym rejonie przewiduje "tragedię" podczas ZIO. To może zwiększyć przypadkowość wyników i finalnie utrudnić Dorothei osiągnięcie sukcesu.

źródło: nordicmag.info