Podczas inaugurującego sezon Pucharu Świata weekendu w Wiśle Dawid Kubacki dwukrotnie triumfował. Jak sam powiedział, nie spodziewał się, że będzie go stać aż na takie wyniki. Polak pozytywnie skomentował też rozpoczynającą się trzytygodniową przerwę od rywalizacji.
?php>?php>
?php>
Fot. M. Król?php>
Niespodziewane zwycięstwa?php>
Sezon letni pokazał, że Dawid Kubacki może być rozpatrywany w gronie faworytów do ścisłej czołówki Pucharu Świata. Trudniej było jednak przypuszcza, że zimowa forma Polaka będzie aż ta wysoka. Triumfator klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix 2022 triumfował w obu inaugurujących sezon konkursach. Tym samym zgromadził na swoim koncie 200 punktów i to on jest aktualnie posiadaczem żółtego plastronu lidera.
?php>Jak mówi sam Kubacki, przed weekendem w Wiśle był świadomy swojej wysokiej formy, ale nie spodziewał się, że pozwoli mu ona na aż dwa triumfy. - W sporcie trudno się spodziewać czegokolwiek przed zakończeniem konkursu. Tutaj się zawsze wszystko może wydarzyć. Wiedziałem, że jestem w dobrej dyspozycji, że stać mnie na bardzo dobre skakanie, że przy odrobinie szczęścia może to starczyć nawet na wygraną. Myślę, że z każdego wyniku w czołowej dziesiątce byłbym zadowolony. To, że wyjadę stąd z dwoma zwycięstwami, to naprawdę coś niesamowitego. Tego się nie spodziewałem - komentował po zakończonej rywalizacji.
?php>?php>
Kibice pomogli?php>
Kubacki miał jednak poważnych rywali. Dwa skoki za 130. metr oddali Anze Lanisek czy Marius Lindvik. - To fajne dla widowiska. Po to kibice przychodzą na skocznie, żeby zobaczyć, że coś się dzieje - zwrócił uwagę dwukrotny triumfator. Polak podkreślił też znaczenie kibiców, którzy finalnie wracają na skocznie. - Mieliśmy super atmosferę. Ona udziela się nam - zawodnikom. Kibice dzielą się z nami energią i nogi same z siebie działają lepiej, niż są przygotowane.
?php>Na dobrą atmosferę Kubackiego wpłynęły też dobre starty jego reprezentacyjnego kolegi, Piotra Żyły, który w niedzielę był ósmy. - Zawsze jest miło, kiedy kolega z drużyny fajnie skoczy. Jesteśmy jedną drużyną, razem cieszymy się z sukcesów innych, razem się smucimy z przykrych sytuacji - podkreślał. Także i przykład tej drugiej miał miejsce podczas niedzielnej rywalizacji, gdy w kwalifikacjach zdyskwalifikowany został Kamil Stoch. - Dzisiaj Kamil miał niezbyt przyjemną sytuację i wiadomo, że atmosfera była niezbyt fajna - zaznaczał Kubacki.
?php>On sam nie obawiał się jednak swojej kontroli sprzętowej. - Wiedziałem, że jestem w miarę bezpieczny. Każdy z nas ma zaufanie do sztabu, który te kombinezony szyje.
?php>?php>
Hybrydowa inauguracja i trzytygodniowa przerwa?php>
W Wiśle po raz pierwszy zimowe zawody zostały rozegrane hybrydowo - korzystano z lodowych torów najazdowych, ale lądowanie odbywało się na igelicie. Jak taką formę skomentował Kubacki? - Podoba mi się w to. Alternatywą byłby albo brak zawodów, albo próba zaśnieżenia tej skoczni na siłę, która przy takich temperaturach byłaby "mission impossible", bo śnieg i tak by się topił. Wydaje mi się, że to jest najlepsze rozwiązanie, jakie mogliśmy awaryjnie dostać. Mimo wszystko rozegranie tych konkursów "na zielonym" jest lepsze niż ich całkowite odwołanie - mówił zawodnik.
?php>Teraz skoczków czeka trzytygodniowa przerwa od rywalizacji na najwyższym szczeblu. Kubacki opiniuje to jednak pozytywnie. - To, że mamy tę przerwę po rozpoczęciu Pucharu Świata, dla wszystkich drużyn jest czymś pozytywnym. Wiemy, na czym stoimy, jak to wszystko wygląda i nad czym pracować. W normalnej sytuacji nie ma przerwy na to, żeby zrobić kilka spokojny treningów - podkreślał mistrz świata z Seefeld.
?php>Trzytygodniowa przerwa oznacza dalszą pracę nad poprawą dyspozycji przed powrotem do rywalizacji. Biało-Czerwoni mają już na to wstępny plan. - Nic wielkiego nie wymyślimy. Mamy tydzień na to, żeby ostro popracować na siłowni, tydzień, żeby skupić się na technice i ostatnie kilka dni, żeby dać nogom trochę odpocząć - mówił Kubacki. - Będę się cieszył, kiedy wrócimy z Pucharem Świata już na dobre - zakończył.
?php>Zawodnicy powrócą do zawodów najwyższej rangi w weekend od 25 do 27 listopada w fińskiej Ruce.
?php>Z Wisły dla Sportsinwinter.pl,?php>
Łukasz Serba
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz