Szkoleniowiec polskiej kadry miał powody do radość po zakończonym na trzeciej pozycji konkursie. Zapowiada jednak, że nie wszyscy zaprezentowali pełnię swoich możliwości. Co powiedział Czech po dzisiejszej rywalizacji?
?php>?php>
?php>
Michal Doleżal nie krył zadowolenia z dzisiejszych skoków Polaków. - Jest podium, a pierwsze trzy drużyny miały dużą przewagę nad resztą - mówił trener. W sobotnim konkursie lepszą dyspozycję niż w klasyfikacjach pokazali reprezentanci innych nacji. Okazji do porównania brakowało również w lecie, gdy pandemia zbombardowała plan organizacji większości międzynarodowych zawodów. - To była właśnie ta niewiadoma. Wczoraj nie wszyscy dokładnie tak się spisali. Dzisiaj warunki były równe i to pokazało, kto jest najlepszy - skomentował Czech.
?php>Po raz pierwszy od pięciu lat możliwość startu w konkursie drużynowym otrzymał Klemens Murańka. - Nie jest łatwo pojawić się w drużynie po długim czasie. Na takim poziomie mógł się spinać i stresować. To jest naturalne i poradził sobie bardzo dobrze - mówił Doleżal. Trener odniósł się też do skoków pozostałych biało-czerwonych. - Dawid pokazał dzisiaj swoje możliwości jeszcze z rezerwą. Nie było u niego takich skoków przez ten ostatni okres. Piotr też skakał dużo lepiej niż wczoraj - powiedział.
?php>Trener nawiązał również do dzisiejszej dyspozycji Kamila Stocha, która odbiegała od tego, co zawodnik prezentował we wczorajszych kwalifikacjach. - Kamil nie czuł się dzisiaj w stu procentach dobrze. To było osiemdziesiąt procent tego, co widzieliśmy wczoraj, ale i tak poradził sobie bardzo dobrze. Zadecydował, że będzie walczył dla tej drużyny. Gdyby było bardzo źle, mieliśmy piątego zawodnika w rezerwie. - mówił Doleżal. - Myślę, że do jutra Kamil wróci do normalnej dyspozycji - zakończył trener.
?php>Z Wisły dla Sportsinwinter.pl,
?php>Mateusz Król
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz