Dobra wiadomość dla szybkościowców. Będzie dodatkowy zjazd

Początek sezonu 2022/2023 w narciarstwie alpejskim obfituje w wiele odwołanych zawodów w Pucharze Świata. Alpejczycy bezpowrotnie stracili już zjazdy, które miały odbyć się w Cervinii, a także slalom równoległy z Lech/Zürs. Anulowane były też zawody supergigantowe w Lake Louise i zjazd w Beaver Creek. O możliwym zastępstwie dla super G na razie jeszcze nic nie wiadomo, ale mamy już dobre wieści odnośnie zjazdu, który przyjmą na swoje barki organizatorzy zawodów w Val Gardenie. 

Wolfgang Moroder, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Wybrakowany początek sezonu

Rywalizujący w alpejskim Pucharze Świata zawodnicy specjalizujący się w konkurencjach szybkościowych mają za sobą pracowite tygodnie. Najpierw brali udział w zawodach w Lake Louise w zjeździe i supergigancie, a następnie w Beaver Creek w tych samych konkurencjach. Byłoby jeszcze bardziej pracowicie, gdyby nie odwołanie niektórych zawodów z powodu niekorzystnej pogody. Stało się tak m.in. w przypadku zjazdu w Beaver Creek w miniony piątek. Według oryginalnego planu alpejczycy mieli tam na trasie Birds of Prey konkurować dwukrotnie w zjeździe i raz w supergigancie. Do skutku nie doszedł jednak pierwszy zjazd, dla którego znaleziono jednak już zastępstwo.

Więcej zjazdów we Włoszech

Najbliższymi zawodami alpejskiego Pucharu Świata mężczyzn w kalendarzu będzie francuskie Val d`Isere, gdzie odbędą się zawody w slalomie i slalomie gigancie. Później zmagania przeniosą się do włoskiej Val Gardeny, która dostanie dodatkowy zjazd, mający zrekompensować zawodnikom straconą okazję do ścigania w Beaver Creek. W zaktualizowanym programie są zatem tylko dwa treningi zjazdu w dniach 13 i 14 grudnia. Miejsce trzeciego treningu zajmą zawody na trasie zjazdowej, będące właśnie zastępstwem za Beaver Creek. Drugiego dnia zmagań przeprowadzony zostanie supergigant, a trzeciego kolejny zjazd na trasie Saslong, która już kilka dni temu otrzymała zielone światło od FIS.

Źródło: FIS