?php>
Po bardzo udanym lecie Dawid Kubacki rozpoczął rywalizację od 13 miejsca w wiślańskich kwalifikacjach. Po oddanych wczoraj próbach narzekał na nie najlepsze warunki wietrzne, ale jednocześnie był całkiem zadowolony z zaprezentowanej formy. Na jutrzejszy konkurs drużynowy patrzy jedynie kategorią udanych skoków.
?php>Polakowi nie do końca pasowały warunki wietrzne panujące na skoczni imienia Adama Małysza - Były trudne - przyznał mieszkaniec Nowego Targu. - Wiatr z tyłu mocno przeszkadzał, brakowało też noszenia na dole skoczni. Ale to jest też kwestia do omówienia z trenerami, bo być może tam dało się zrobić coś, żeby to pokonać - stwierdził Kubacki.
?php>Zwycięzca tegorocznego cyklu Letniej Grand Prix był jednak zadowolony ze swoich skoków - Ta kwalifikacyjna nie była może jakościowo perfekcyjna, ale z pewnością dobra - stwierdził. Dawid przewidział wczoraj także problemy zawodników z śniegiem na zeskoku - Mimo wszystko mieliśmy świadomość tego, jak podejść do lądowania, więc robiliśmy to ze sporą dozą spokoju i rezerwy, co pozwalało na uniknięcie groźnych sytuacji - mówił 27-latek.
?php>W sprawie konkursu drużynowego mistrz świata z Lahti w tej kategorii nie chciał opowiadać o celach kadry Horngachera - Zawsze jesteśmy optymistami, ale nie narzucamy sobie zadań. Nie musimy zająć pozycji na podium, musimy oddać dobre, udane skoki - zakończył.
?php>Z Wisły dla Sportsinwinter.pl, Jakub Balcerski
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz