Zamknij

Czy warto wygrać w Zakopanem? Zwycięzcy z Wielkiej Krokwi rzadko sięgali po Puchar Świata

13:20, 23.01.2020 Angelika Uchacz Aktualizacja: 14:28, 23.01.2020
Skomentuj

Zwycięstwo na Wielkiej Krokwi jest bez wątpienia bezcenne. Jednak niewielu zawodników, którzy to osiągnęli, było w stanie zdobyć Kryształową Kulę. Jak prezentuje się historia zmagań na zakopiańskim obiekcie?

Biało-Czerwona Kraina Czarów przyciąga rocznie tysiące ludzi, którzy chcą na żywo śledzić zmagania w skokach narciarskich rozgrywane na Wielkiej Krokwi. Sami zawodnicy również uwielbiają atmosferę, jaka panuje w Zakopanem. Liczne pozytywne wypowiedzi na temat kibiców płyną od zawodników oraz sztabów, które dbają o swoich reprezentantów na obiekcie. Jest jednak szkopuł, który wiąże się z wygraną w tym magicznym miejscu. Niewielu skoczków, którzy odnieśli tu zwycięstwo, było w stanie sięgnąć po Kryształową Kulę.

Pierwszym zawodnikiem, który to osiągnął, był Primoz Peterka. Zwyciężył na Wielkiej Krokwi 18 stycznia 1998 roku, a na koniec sezonu sięgnął po trofeum Pucharu Świata. Słoweniec zgromadził na swoim koncie 1253 punkty i odniósł triumf w sezonie 1997/98. Rok później Martin Schmitt zwyciężył dwukrotnie w konkursach rozgrywanych w dniach 18 oraz 19 grudnia 1999 i z wynikiem 1753 punktów zgarnął Kryształową Kulę. Co ciekawe, w roku 1999 na Wielkiej Krokwi rozegrano aż cztery konkursy. W pierwszym zwyciężył Stefan Horngacher, który zakończył sezon na ósmym miejscu. Triumf w drugim konkursie należał do reprezentanta Finlandii, Janne Ahonena, który ukończył zmagania w całym cyklu na drugim miejscu.

Rok 2002 należał do Adama Małysza, zarówno na Wielkiej Krokwi jak i w całym sezonie. Zgarnął wtedy w całym sezonie 1475 punktów i wyprzedził drugiego w klasyfikacji generalnej Svena Hannawalda o 216 punktów. Rok później w obydwu konkursach w Zakopanem zwyciężył wyżej wspomniany Sven Hannawald. Kryształowa Kula znów jednak trafiła w ręce Małysza, a Niemiec ponownie był drugi w stawce.

Na ponowny komplet w postaci zwycięstwa w Zakopanem oraz triumfu w całym cyklu Pucharu Świata trzeba było czekać aż do 2009 roku, kiedy to Gregor Schlierenzauer zdobył pierwsze miejsce w drugim z konkursów rozgrywanych na Wielkiej Krokwi. Austriak zgarnął pierwsze miejsce w konkursie również rok później, ale w całym cyklu triumfował Simon Amman. Schlierenzauer zajął wtedy drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Wyczyn z 2009 roku był dotychczas ostatnim tego typu, jaki mogliśmy obserwować. W 2011 roku zwycięstwo w trzech konkursach odnieśli kolejno Adam Małysz (ukończył sezon na trzecim miejscu), Simon Amman (w klasyfikacji generalnej uplasował się na drugiej lokacie) oraz Kamil Stoch (10. miejsce w wyścigu o Kryształową Kulę). Głowną nagrodę zgarnął wtedy Thomas Morgenstern, który w Zakopanem uplasował się na piątym, drugim oraz siódmym miejscu.

2012 rok należał do Norwega, Andersa Bardala. To w jego ręce powędrowało trofeum Pucharu Świata. Na polskim obiekcie zwyciężyli wtedy Kamil Stoch oraz Gregor Schlierenzauer. Rok później Anders Jacobsen triumfował na Wielkiej Krokwi, ale po Kryształową Kulę sięgnął Gregor Schlierenzauer. Anders Bardal zgarnął pierwsze miejsce w konkursie w 2014 roku. Sezon 2013/14 należał jednak do Kamila Stocha. Polak zwyciężył w Zakopanem rok później, ale w całym cyklu najlepszym skoczkiem okazał się Severin Freund. Niemiec na polskim obiekcie zajął w zmaganiach trzecie miejsce.

Rok 2016 był rokiem Petera Prevca. Zgarnął 2303 punkty i zmiażdżył konkurencję. Drugie miejsce w klasyfikacji generalnej zajął wtedy Severin Freund, który miał na swoim koncie 1490 punktów. Słoweniec zajął jednak w Zakopanem dopiero trzecią lokatę. Rok później na Wielkiej Krokwi triumfował nie kto inny, a Kamil Stoch. W Pucharze Świata jednak, zwycięstwo odniósł reprezentant Austrii, Stefan Kraft. Polak był w klasyfikacji generalnej drugi.

Swoje pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata odniósł w 2018 roku Anze Semenic. Słoweniec triumfował w Zakopanem nad Andreasem Wellingerem oraz Peterem Prevcem. Jednak to Kamil Stoch zdominował klasyfikację generalną i odebrał Kryształową Kulę. Polak był w tym konkursie na 38. miejscu i był to jedyny przypadek tego sezonu, gdzie nie zakwalifikował się do drugiej serii. W ubiegłym sezonie po pierwsze miejsce w zmaganiach sięgnął Stefan Kraft, który w Pucharze Świata został sklasyfikowany na drugim miejscu. Kryształową Kulę odebrał wtedy reprezentant Japonii, Ryoyu Kobayashi.

Już niedługo będziemy świadkami kolejnych historycznych zwycięstw oraz zmagań na polskiej ziemi. Kto tym razem zwycięży na Wielkiej Krokwi? Kto sięgnie po Kryształową Kulę za zmagania w całym sezonie? I czy ktoś powtórzy wyczyn osiągnięcia obydwu tych celów? Na te i inne pytania, odpowiedzi poznamy już niebawem.

Źródło: informacja własna.

(Angelika Uchacz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%