Zamknij

Czy Puchar Świata w snowboardzie zawita do Polski? "Związek się zadeklarował'

16:35, 07.03.2023 Maciej Tryboń Aktualizacja: 16:35, 07.03.2023
Skomentuj

Podczas wracającego po 18 latach do Polski Pucharu Europy rywalizowali nie tylko mężczyźni, ale i kobiety. Kibice zgromadzeni pod stokiem w Suchym mogli podziwiać występy naszej brązowej medalistki mistrzostw świata z Bakuriani w slalomie gigancie równoległym. Aleksandra Król opowiedziała w  rozmowie z naszym portalem o swojej walce o kryształową kulę oraz o szansach na Puchar Świata w naszym kraju.

fot. PZN

Aleksandra Król podobnie jak Oskar Kwiatkowski wystartowała tylko w sobotnim konkursie podczas Pucharu Europy w Suchym. Priorytetem dla polskiej zawodniczki są zawody w słoweńskiej Rogli. Nasza reprezentantka zajmuje obecnie czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w slalomie gigancie równoległym i ma wciąż szanse na zwycięstwo. To właśnie w Słowenii podczas ostatnich zawodów w tej dyscyplinie rozegrają się losy walki o Kryształową Kulę.

Pewne zwycięstwo

Kibice zgromadzeni pod stokiem w Suchym byli świadkami bardzo ciekawego widowiska. Aleksandra Król nie dała szans rywalkom i pewnie zwyciężyła sobotnie zawody. Najpierw nasza brązowa medalistka z Bakuriani pokonała w półfinale swoją rodaczkę Olimpię Kwiatkowską. W natomiast pewnie wygrała z Ukrainką Annamarią Danczą. W małym finale 17-letnia Weronika Dawidek minimalnie wyprzedziła Olimpię Kwiatkowską i to ona mogła cieszyć się z trzeciego miejsca.

Maciej Tryboń (sportinwinter.pl): - Podczas mistrzostw świata w Bakuriani zdobyłaś brązowy medal w slalomie gigancie równoległym. Jak oceniasz te mistrzostwa?

Aleksandra Król: - Jestem z nich całkiem zadowolona. Tak jak wspomniałeś wróciłam z nich z brązowym medalem. Szkoda, że nie złotym, bo takie miałam ambicje. Medal to medal. Więc bardzo się z tego cieszę. Trochę mnie zmęczyły te mistrzostwa. Były bardzo ciężkie psychicznie oraz pod względem warunków. Dlatego szkoda, że nie wyszło nam w teamie z Oskarem (Kwiatkowskim), choć było bardzo blisko. Niestety Oskar popełnił błąd i ja musiałam gonić. Było bardzo ciężko i szkoda tego.

 -Zajmujesz bardzo dobre czwarte miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata. Mam nadzieję, że zdoła się utrzymać tę pozycję, a może i nawet poprawić. Do końca sezonu pozostało jeszcze kilka startów. Jak Pani podsumuje ten sezon Pucharu Świata?

-Całkiem fajny sezon. Szkoda, że częściej nie meldowałam się na podium, ale niestety przytrafiały mi się błędy.  Tak ja wspomniałeś jestem czwarta w generalnej klasyfikacji. Różnice są bardzo małe, więc jeszcze mam szansę wywalczyć kryształową kulę. Wszystko rozstrzygnie się na ostatnich zawodach. A górka jest bardzo podobna, do tej w Suchym, więc będę walczyć.

-No to zapytam o tę górkę.  Udało się zorganizować Puchar Europy w ośrodku Suche Ski. Jak to jest wystartować przed własną publicznością? Czy Twoim zdaniem jest szansa w przyszłości na Puchar Świata w Polsce?

-Najlepiej jest startować przed własną publicznością. Ludzie kibicują, przyjeżdża rodzina i znajomi. To jest niesamowite przeżycie i dużo fajniejsze niż podczas zwykłego Pucharu Świata. Może ludzie zaczną jeździć za nami na zawody i kibicować. Co do Pucharu Świata w Polsce, to myślę, że na tym stoku będzie bardzo ciężko go zorganizować, gdyż nie pozwalają na to parametry. Z tego, co wiem, to związek się zadeklarował, że Puchar Świata w Polsce się odbędzie.

Z Suchego dla Sportsinwinter.pl,
Maciej Tryboń

(Maciej Tryboń)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%