Courchevel 2023. Shiffrin rozgoryczona po dramatycznym otwarciu MŚ. “Znowu miałam pecha”

Screen: Eurosport
Za nami pierwsza konkurencja tegorocznych mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim. Po złoto w kombinacji kobiet sięgnęła Federica Brignone. Wicemistrzynią została Wendy Holdener, a brąz wywalczyła Ricarda Haaser. – Miałam rachunki do wyrównania z mistrzostwami świata – powiedziała po zawodach Brignone.

Bardzo blisko tytułu była Mikaela Shiffrin, która odrabiała w slalomie i już miała zapas nad Włoszką. Amerykanka złapała jednak ostatnią na trasie tyczkę i została zdyskwalifikowana. – Czułam, że jadę dobrze, byłam chyba o krok od zwycięstwa. Ale znowu miałam pecha” – mówiła rozgoryczona liderka klasyfikacji generalnej alpejskiego Pucharu Świata.
Shiffrin rozczarowana po pechowym otwarciu MŚ
Amerykanka ma za sobą wyjątkowy sezon. Wygrała już 11 zawodów, w tym pięć slalomów i jest coraz bliżej piątego triumfu w klasyfikacji generalnej PŚ.
– Jedynym sposobem na to, aby wygrać, jest jazda na pełnych obrotach, na pełny gaz. Więc to robiłem, ryzykując, że mogę wypaść z trasy. To, co się wydarzyło jest bardzo rozczarowujące, ale zawody się dopiero zaczęły” – podkreśliła Shiffrin.
W zupełnie innym nastroju, co jak najbardziej naturalne, były medalistki pierwszej konkurencji. Brignone, która zdobyła pierwsze złoto w karierze, cieszyła się z triumfu pomimo niedoskonałej jazdy w drugiej konkurencji.
Wygrała mimo błędów
– Właśnie dzisiaj osiągnęłam swój najlepszy występ w sezonie w supergigancie i slalomie. Popełniłam błąd w slalomie i nie wiedziałam, czy to wystarczy do złota – wyjaśniła nowa mistrzyni świata, cytowana przez blich.ch.
– Jestem bardzo szczęśliwa. Również dlatego, że wciąż miałam rachunki do wyrównania z mistrzostwami świata. Naciskałam mocno i dawałam z siebie wszystko. Zwykle boję się, że wypadnę z trasy, ale dzisiaj wiedziałam, jak podjąć ryzyko – podsumowała włoska narciarka.
Srebrna w poniedziałek Holdener nie wiedziała, że zdyskwalifikowana została Shiffrin. – Myślałam, że można ją pokonać tak czy siak – otwarcie wyznała Szwajcarka. – Kiedy przekroczyłam linię mety, nie wiedziałam, czego się spodziewać. Kiedy zobaczyłam numer 2, radość była ogromna. Rozpoczęcie tej wspaniałej imprezy od medalu bardzo mnie cieszy – dodała.
We wtorek o medale w kombinacji powalczą panowie. Przejazd supergiganta zaplanowano na 11:00. O 14:30 rozpocznie się slalom.
Źródło: Blick.ch / PAP
- Żona Dawida Kubackiego walczy o życie. FIS reaguje. Poruszające słowa. “Bądźcie silni” - 20 marca 2023
- Alpejski PŚ w Soldeu. Maryna nie wykorzystała szansy. Blisko sensacji w ostatnim gigancie sezonu - 19 marca 2023
- Dziś koniec marzeń Kubackiego? Granerud może zapewnić sobie Kryształową Kulę - 19 marca 2023