Zamknij

Courchevel 2023. Kuriozalna sytuacja w kombinacji. Długa lista nieobecnych. Pierwsze złoto dla gospodarzy

15:26, 07.02.2023 Mateusz Król Aktualizacja: 15:42, 07.02.2023
Skomentuj

Jeśli tak miałaby wyglądać rywalizacja w każdej konkurencji mistrzostw świata, to kibice byliby mocno rozczarowani. Do drugiego przejazdu kombinacji alpejskiej mężczyzn nie przystąpiło aż 10 zawodników. To kolejny dowód na umieranie tego rodzaju rywalizacji. Ze złota we wtorek mimo wszystko cieszył Alexis Pinturault.

fot. Stefho74, CC BY-NC-SA 2.0

Lista wyników pierwszej konkurencji alpejskich mistrzostw świata może nieco dziwić. A to wszystko zasługa liczby nazwisk, które nie zostały sklasyfikowane. 13 alpejczyków nie ukończyło drugiego przejazdu, a aż 10 zawodników w ogóle do niego nie przystąpiło. Podobna sytuacja miała w poniedziałkowej rywalizacji kobiet. We wtorek skala była jednak większa, bo sklasyfikowanych zostało mniej zawodników niż niesklasyfikowanych.

Pinturault z trzecim tytułem w karierze

To tylko pokazuje, z jak niskim prestiżem spotyka się dzisiaj kombinacja alpejska. Konkurencja ta właściwie zniknęła z Pucharu Świata i została tylko na imprezach najwyższej rangi. Takie zachowanie zawodników przyczyni się raczej do całkowitego usunięcia tak tradycyjnej i wszechstronnej rywalizacji ze świata alpejczyków.

To jednak nie umniejsza sukcesowi temu, który sięgnął we wtorek po złoto. To Alexis Pinturault, który wreszcie błysnął tej zimy. Francuz zawodził przez cały sezon, ale przed własną publicznością i w najważniejszym momencie sezonu pojechał znakomicie supergigant, po którym objął prowadzenie, a następnie powtórzył to w slalomie. O swój tytuł mistrza świata drżał jednak do końca. A to wszystko zasługa Marco Schwarza. Austriak po pierwszej części rywalizacji tracił do reprezentanta gospodarzy  ledwie 0,06 s. Wszyscy wiedzieli, że Schwarz jest świetnym slalomistą. Tym razem okazał się jednak słabszym i to dokładnie o 0,04 s. W efekcie do złota brakło mu  0,10 s. 

Czołowa trójka względem pierwszego przyjazdu się nie zmieniła. Dzięki temu z brązowego krążka cieszył się Raphael Haaser. Austriak z najlepszym w zawodach przegrał jednak już większą różnicą, bo wyniosła ona 0,44 s. Jego sukces wiąże się jednak z piękną historią. W poniedziałek na najniższym stopniu podium w rywalizacji kobiet stanęła bowiem jego siostra - Ricarda. 

W czołowej szóstce uplasowali się jeszcze Amerykanin, Norweg i Szwajcar. Tuż za podium znalazł się River Adamus, który względem supergiganta przesunął się o jedną pozycję do góry. Bardzo dobrze w slalomie spisał się Atle Lie McGrath i awansował z dziesiątej pozycji na piątą. Warto podkreślić, że miał on najlepszy czas drugiego przejazdu. Lioc Meillard na półmetku zmagać był jedenasty, a skończył na lokacie szóstej.

Blisko 32-letni Pinturault po raz trzeci w karierze zdobył złoto mistrzostw świata. W 2017 roku stanął na najwyższym stopniu podium zmagań drużynowych, a w 2019 triumfował w kombinacji. W dorobku ma też jeden srebrny i trzy brązowe krążki zawodów tej rangi.

Pinturault to także wicemistrz olimpijski z Pjongczangu (2018) w kombinacji oraz dwukrotny brązowy medalista igrzysk w slalomie gigancie.

Pełne wyniki

Źródło: Informacja własna

(Mateusz Król)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%