Zamknij

Courchevel 2023. Aż prosi się o niespodziankę! Kto nowym mistrzem świata w zjeździe? (lista startowa)

18:50, 11.02.2023 Marek Cielec Aktualizacja: 18:02, 09.03.2023
Skomentuj

Ostatnia szansa szybkościowców

Pierwszy tydzień mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim w Courchevel i Meribel, podporządkowany przede wszystkim konkurencjom szybkościowym zakończy się rywalizacją w zjeździe mężczyzn. Nie dziwi fakt, że to właśnie na niedzielę zaplanowano te zawody, bo zjazd mężczyzn zazwyczaj cieszy się dość dużym zainteresowaniem, a dzień wolny od pracy może przyciągnąć sporo fanów. Dotychczas na mistrzostwach mieliśmy do czynienia z wieloma niespodziankami. Czy tak będzie i tym razem?

Co z tymi faworytami?

Każda z dotychczas przeprowadzonych konkurencji alpejskich mistrzostw świata, które odbywają się w Courchevel i Meribel niosła ze sobą dość sporo niespodzianek. Choć głównie zwyciężali zawodnicy zaliczani do szerokiego grona faworytów, to jak dotąd najwięksi pretendenci do złota musieli obejść się smakiem. Tego typu imprezy lubią jednak niespodzianki, a o ileż mniej interesujący byłby sport, gdyby zawsze wygrywali pewniacy. W sobotnim zjeździe kobiet po mistrzostwo świata sięgnęła Jasmine Flury, która nigdy wcześniej nie wygrała zawodów Pucharu Świata w zjeździe, choć udało jej się to niegdyś w gigancie. Czy taka sytuacja jest możliwa także w męskich zawodach? Oczywiście, a nawet są do tego dość poważni kandydaci. 

Niespodzianki w zjeździe? Tak już bywało.

Wprawdzie w zjeździe mężczyzn sensacje zdarzają się niezwykle rzadko i zwykle są skutkiem zmian pogodowych, korzystnych dla zawodników, którzy nie jadą w grupie faworytów, ale nie można wykluczyć, że stanie się to także podczas mistrzostw świata. Możemy mieć również do czynienia z przejazdem życia, wyjątkowym dniem lub niemocą czołowych zawodników Pucharu Świata, co poniekąd miało miejsce w niedawnym supergigancie. Na takie okazje czeka wielu alpejczyków, którzy wciąż liczą na odniesienie wielkiego sukcesu, brakującego do szczęścia trofeum. W ostatnich latach jedną z większych niespodzianek zjazdowych podczas mistrzostw świata była wygrana Patricka Kuenga w 2015 roku. Zawodnik ten miał wprawdzie wcześniej na koncie jedną wygraną w Pucharze Świata i to rok wcześniej na słynnej trasie Lauberhorn w Wengen, ale tuż przed mistrzostwami w Beaver Creek zajmował dopiero ósme miejsce w klasyfikacji zjazdowej. Cóż, jest to tylko przykład na to, jak trudno o sensacje w zjeździe mężczyzn, bo zwycięstwo Kuenga na pewno sensacją nie było. W Pucharze Świata takie zdarzenia są nieco częstsze, a w poprzednim sezonie dość nieoczekiwane było m.in. zwycięstwo w Kvitfjell Nielsa Hintermanna wspólnie z Cameronem Alexandrem.

Francuzi mają czarnego konia

Najwyżej sklasyfikowanym obecnie w klasyfikacji zjazdu zawodnikiem, który nie zwyciężył nigdy ani w Pucharze Świata ani w mistrzostwach świata lub Igrzyskach Olimpijskich jest weteran Johan Clarey. Gospodarze z pewnością nie mieliby nic przeciwko, aby to właśnie on wywalczył złoty medal w zjeździe. Wszak jest to jedna z ostatnich okazji dla Clareya, na odniesienie wielkiego sukcesu, gdyż tegoroczny czempionat będzie raczej jego ostatnim w karierze. Na sprawienie niespodzianki mogliby pokusić się także tacy zawodnicy jak Mattia Casse, Niels Hintermann, Travis Ganong, Daniel Hemetsberger, Florian Schieder czy Adrian Smiseth Sejersted. 

Dwóch do złota

Właściwie niespodzianką można by nazwać każdą sytuację, w której złota nie zdobywają Aleksander Aamodt Kilde lub Vincent Kriechmayr. To właśnie ta dwójka zdominowała ostatnio Puchar Świata w zjeździe i od finałów Pucharu Świata z poprzedniego sezonu, wygrywają oni na przemian. Taka seria kiedyś jednak musi się skończyć, a mistrzostwa świata byłyby ku temu świetną okazją. Kriechmayr jest ponadto aktualnym mistrzem świata. Tytuł ten wywalczył dwa lata temu w Cortinie d`Ampezzo i będąc wciąż bez medalu w Courchevel z pewnością będzie bardzo zmotywowany, aby powtórzyć sukces z poprzednich mistrzostw. Groźny dla duetu Kilde-Kriechmayr będzie oczywiście Marco Odermatt, który również pozostaje bez medalu, choć zjazd nie będzie jego ostatnią szansą. 

Zjazd rozpocznie się o godzinie 11:00, a weźmie w nim udział 45 zawodników. Z numerem 1 otworzy zawody Florian Schieder. Jako 6. pojedzie Vincent Kriechmayr, a jako 15. Aleksander Aamodt Kilde. W międzyczasie pojawi się także Marco Odermatt z 10. 

Lista startowa

Źródło: własne

(Marek Cielec)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%