Nie milkną echa po informacji jaka kilka dni temu obiegła Polskę. Przetarg na modernizację Wielkiej Krokwi, która miała ruszyć niebawem został unieważniony. Zarówno Centralny Ośrodek Sportu w Zakopanem, jak i Tatrzański Związek Narciarski mają w tej sprawie odmienne zdania.
?php>Dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem Grzegorz Kotowicz twierdzi, iż kwoty, które zaproponowały firmy startujące w przetargu było zbyt wygórowane. Jednocześnie zapewnia o dobrej woli COS-u oraz Ministerstwa Sportu oraz uspakaja, że opóźnienie wynikające z rozpisania nowego przetargu będzie wynosiło tylko siedem dni. Odmienne spojrzenie na sprawę ma Rafał Kot, wiceprezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego, który w rozmowie z kraków.sport.pl sugeruje, że być może komuś zależy na tym, by uśmiercić skoki w Zakopanem i przenieść je w Beskidy.?php>
- Na szczeblu rządowym usłyszeliśmy: "Wielka Krokiew jest dobrem narodowym, nie damy jej zrobić krzywdy". Piękne słowa pod publikę, ale czyny za tym nie idą - mówi Kot. - To zła wola pewnych osób. Dyrekcja Centralnego Ośrodka Sportu nagle zmieniła warunki przetargu, dołożyła prac. Żadna firma na świecie nie byłaby w stanie ich wykonać za 7 mln zł. A gdyby nawet pieniędzy znalazło się więcej, byłyby wyrzucone w błoto, bo skocznia aż tak dużego remontu nie wymaga. To skandal. Cena jest zaporowa - dodaje.?php>
Zarzuty te odpiera dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu, który zapewnia, że wszystkie prace remontowe, które mają być wykonane, są niezbędne i dodaje, że nawet bez remontu Wielkiej Krokwi, przyszłoroczne zawody Pucharu Świata mogą się odbyć. Międzynarodowa Federacja Narciarska jednak już od dawna ostrzegała, że bez przebudowania skoczni w Zakopanem, zawody nie odbędą się. Rafał Kot idzie jeszcze dalej twierdząc, iż możemy stracić Puchar Świata na parę lat. - Jeśli wypadniemy z kalendarza, będziemy potrzebowali ładnych paru lat, by znów się w nim znaleźć. Proszę mi wierzyć, jeśli to się stanie, skoki w Zakopanem nie przetrwają. Nic się tu nie będzie działo, miejscowe kluby upadną - mówi.
?php>Co ciekawe całkiem inne stanowisko niż Rafał Kot w tej sprawie przedstawia prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego Andrzej Kozak, który w rozmowie z radiem RMF wyraził przekonanie, że przyszłoroczny Puchar Świata zostanie rozegrany bez problemów. - To nie żaden spisek, ani zła wola, jestem przekonany, że Puchar Świata w Zakopanem zostanie rozegrany - mówi Kozak i dodaje: - W pełni rozumiem, że unieważnili przetarg, ponieważ to jest ewidentne naciągnięcie Skarbu Państwa.
?php>Które z tych stanowisk najbliższe jest prawdy? Nie wiadomo. Pewne jest natomiast to, że sprawa jest poważna i istnieje realne zagrożenie, że w przyszłym roku najlepsi skoczkowie świata nie zawitają do stolicy polskich Tatr a kibice nie będą mieli okazji po raz kolejny uczestniczyć w tym wielkim narciarskim święcie.
?php>źródło: krakow.sport.pl / rmf24.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz