To jedna z największych gwiazd biegów narciarskich ostatnich lat. Charlotte Kalla, bo o niej własnie mowa, szykuje się do siedemnastego sezonu w swojej karierze. Celem głównym będą igrzyska. Czy na nich zakończy swoją przygodę ze sportem? To wcale nie jest pewne.
?php>?php>
?php>
Przygotowania bez problemów?php>
Dwukrotna indywidualna mistrzyni olimpijska wciąż wierzy, że stać ją jeszcze na spektakularne sukcesy. Za kilka miesięcy w Pekinie będzie broniła tytułu w biegu łączonym. Charalotte Kalla w pocie czoła i, co najważniejsze, bez przeszkód przygotowuje się do zimy. Co ważne, tym razem bez chorób i innych przeszkód, które nękały ją w poprzednich okresach przygotowawczych.
?php>- Czuję, że jestem w miejscu, w którym powinnam aktualnie być - mówi Szwedka o swoim aktualnym poziomie przygotowań. A te przecież się nie kończą. Wkrótce chyba ich najważniejszy moment. Razem ze swoimi kadrowymi koleżankami Kalla uda się wysoko w góry do Font Romeu w Pirenejach. - Trzeba zobaczyć, jak organizm reaguje na takich wysokościach - mówi Charlotte. Dodaje, że to ważne właśnie w kontekście igrzysk.
?php>?php>
Co dalej z karierą??php>
Była mistrzyni świata z Falun nie ukrywa, że to właśnie przyszłoroczne igrzyska najbardziej motywują ją do ciężkiej pracy. - Dzięki nim nie jest tak trudno wykonywać ciężkie treningi, które bez motywacji nie wychodzą - podkreśla. Szwedzcy dziennikarze pytali przy tym, co zatem z jej karierą po Pekinie. - Teraz mój wzrok skupiony jest tylko na igrzyskach. Co dalej? Decyzję podejmiemy po igrzyskach - ucięła dyskusję krótko 34-letnia biegaczka.
?php>Źródło: Expressen.se
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz