fot. Irek Trawka?php>
Charlotte Kalla utwierdziła dzisiaj wszystkich w przekonaniu, że to są kolejne mistrzostwa świata, w których trzeba się z nią liczyć. Szwedka obroniła brąz wywalczony przed dwoma lata w Falun.
?php>Charlotte Kalla na początku sezonu miała ogromne problemy. W pierwszym biegu dystansowym sezonu zaliczyła ogromną wpadkę, zajmując miejsce pod koniec stawki. Jak się później okazało, było to związane między innymi z problemami zdrowotnymi (czytaj o tym). - To wspaniałe zdobyć medal po tych wszystkich problemach na początku sezonu. Mistrzostwa świata to był mój główny cel na ten sezon, więc musiałam wykonywać od początku podstawowy trening - opowiadała po biegu Charlotte Kalla. - Było sporo czasu, ale droga była trudna i długa - dodawała.
?php>Brązowa medalista dzisiejszego biegu na trasie zaliczyła upadek. - Było bardzo ciasno, z lewej strony nie miałam miejsca i upadłam. Później skupiłam się na odzyskaniu rytmu i powrocie do czołówki - opisywała Szwedka. Biegaczka nie miała pewności, że uda się jej zdobyć medal aż do czasu, kiedy na ostatnim okrążeniu słyszała niesamowity doping publiczności. - Bardzo dziękuję, bo to było niesamowite uczucie. Pomogło mi szczególnie na podbiegu, gdzie czułam się bardzo mocna - zachwalała Kalla.
?php>Z Lahti dla Sportsinwinter.pl,?php>
Mateusz Król
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz