Zamknij

Biegowy raport. Jasna deklaracja Marcisz, klęska Wialbe i rozłam w szwedzkiej kadrze

07:30, 01.06.2022 Piotr Wojtaszczyk
Skomentuj

Kolejny tydzień i kolejne podsumowanie najnowszych wiadomości ze świata biegów narciarskich. Sezon ogórkowy trwa w najlepsze, nie oznacza to jednak braku emocji. Dzisiaj przeczytacie m.in. o zmianie stanu cywilnego Jessie Diggins, aferze z panią Wialbe, sytuacji w szwedzkiej kadrze i o tym, kto jest trenerem Izabeli Marcisz.

fot. M. Rudzińska

"Biedna" Wialbe i kongres FIS

Za nami 53. Kongres FIS, który w tym roku odbywał się w Mediolanie w trybie hybrydowym. Podczas obrad władz Międzynarodowej Federacji Narciarskiej zatwierdzono kilka zmian, a także wybrano nowych członków Rady FIS. Najwięcej kontrowersji od samego początku budziły wybory do Rady FIS. W gronie kandydatów znalazła się bowiem Jelena Wialbe, która w ostatnich tygodniach swoimi wypowiedziami dość często przekraczała granice. Kilka dni po rosyjskiej agresji na Ukrainę pochwaliła działania wojsk oraz samego Władimira Putina. Szefowa rosyjskich biegów w trakcie czwartkowych wyborów nie zdołała jednak wywalczyć miejsca w Radzie FIS na kolejną kadencję. Na Wialbe zagłosowało 48 osób. Był to najsłabszy wynik ze wszystkich kandydatów.

- Wszyscy wzywali do tego by nas wykluczyć. Nie robię z tego tragedii. Będę dalej pracować. Pozostajemy tym samym członkiem FIS, ale bez prawa głosu w Radzie. Byłam gotowa na taki obrót wydarzeń - tłumaczyła Rosjanka cytowana przez tamtejsze media.

Do Rady FIS wybrano osiemnaścioro członków. Wśród nich znaleźli się przedstawiciele takich krajów jak Bułgaria, Argentyna, Nowa Zelandia czy Andora. Rosja, po porażce Wialbe, nie ma swojego reprezentanta w Radzie. Jednym z głównych punktów zakończonego w czwartek Kongresu FIS był wybór prezesa Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. Jedynym kandydatem na to stanowisko był aktualny sternik organizacji - Johan Eliasch. 60-latek został wybrany na drugą kadencję. Kongres FIS będzie się teraz odbywał co roku, a nie raz na dwa lata. W latach nieparzystych obrady będą odbywać się online, a w latach parzystych stacjonarnie.

Więcej informacji o kongresie FIS znajdziecie TUTAJ.

Kalendarz zatwierdzony

Międzynarodowa Federacja Narciarska w trakcie obrad zatwierdziła również kalendarz Pucharu Świata na sezon 2022/2023. W terminarzu nie doszło do zmian względem pierwotnej wersji, którą publikowaliśmy TUTAJ. 

Zgodnie z wcześniejszymi informacjami potwierdzono także wyrównanie dystansów dla kobiet i mężczyzn. Od najbliższej zimy rywalizacja w najwyższej stawce odbywać się będzie na dystansach sprinterskich oraz na 10 km, 20 km (skiathlon) i 50 km.

Karlsson i Dahlqvist w trybie indywidualnym

Frida Karlsson i Maja Dahlqvist od czasu ogłoszenia kadr narodowych reprezentacji Szwecji negocjują ze swoimi federacjami. Dwójka biegaczek poprosiła o szereg poprawek, a przede wszystkim o większą swobodę w przygotowaniach. Dyskusje trwały, ale ostatecznie nie osiągnięto porozumienia.

- Mamy plan, który pozwolił Szwecji stać się najlepszą drużyną kobiet na świecie dzięki pracy, którą wykonaliśmy w ostatnich latach. Nie było więc mowy o zaakceptowaniu wszystkiego. Myślę, że to smutne, że Frida i Maja nie chcą być częścią kadry narodowej. Widzimy, w jaki sposób działa nasz system i jesteśmy z tego zadowoleni - powiedział Lars Oeberg, szef Szwedzkiej Federacji Narciarskiej.

Odejście Fridy Karlsson i Mai Dahlqvist nie jest dobre dla wizerunku kadry i prawdopodobnie nie jest dobrze oceniane przez sponsorów. Ze swojej strony biegaczki wysuwają inne argumenty:

- Muszę zoptymalizować mój czas poświęcany na sport. Dostrzegłam, że moje codzienne życie jest dla mnie na wagę złota i naprawdę muszę być zawsze blisko rodziny. Nie jestem gotowa na wizyty w domu kilka razy w roku. Chcę zachować kontakt z moimi trenerami osobistymi. Z Mają zgodziliśmy się nawet zrezygnować z naszych pensji w zamian za pozostanie w domu, ale federacja odmówiła. Przez cały ubiegły rok panowała świetna atmosfera. Mam nadzieję, że niczego to nie zmieni - powiedziała Frida Karlsson.

Jessie na ślubnym kobiercu

Zwyciężczyni Pucharu Świata w sezonie  2020/2021, dwukrotna medalistka igrzysk olimpijskich wyszła za mąż. Jessie Diggins ma 30 lat i jest jedną z najlepszych biegaczek narciarskich na świecie. Amerykanka osiągnęła już prawie wszystko, co można. W ten weekend, podczas pięknego przyjęcia, poślubiła 35-letniego Wade`a Popławskiego, byłego kanadyjskiego hokeistę. Od zakończenia kariery hokejowej mąż Jessie Diggins pracuje jako analityk finansowy w Bostonie.

https://www.instagram.com/tv/CeMtTXkLrG9/?utm_source=ig_web_copy_link

Szwed zostaje na kolejne lata

Szwedzki lider narciarstwa biegowego Calle Halfvarsson, chce kontynuować karierę do 2027 roku. Jeszcze kilka miesięcy temu Szwed coraz częściej mówił o możliwości przejścia na emeryturę. Początek poprzedniego sezonu nie należał do najlepszych, forma przyszła dopiero pod koniec zmagań. Zajął doskonałe drugie miejsce podczas zawodów Pucharu Świata w Falun w biegu na 15 km, a potem, razem z Jonną Sudnling, wygrał mieszany sprint drużynowy. Kilka dni później zdobył tytuł mistrza kraju. Teraz ma na uwadze MŚ w narciarstwie klasycznym, które odbędą się w Falun w 2027 roku

- Teraz, mając przed sobą perspektywę tych mistrzostw na ojczystej ziemi, zrobię wszystko, aby kontynuować karierę przez kolejne pięć lat. Będzie to trudne wyzwanie. W 2027 będę miał 38 lat, zobaczymy, co się wydarzy, ale do tego czasu będę całkowicie zaangażowany i zrobię wszystko, aby przynajmniej wywalczyć miejsce w kadrze. Naprawdę chcę odnieść sukces. Zobaczymy, co się stanie - powiedział Halfvarsson.

Marcisz stawia sprawę jasno

Izabela Marcisz udzieliła wywiadu portalowi Interia Sport. Biegaczka odniosła się w nim do swoich najbliższych planów i przygotowań do nadchodzącego sezonu. Wszystkich najbardziej interesuje to, pod czyim okiem zawodniczka przygotowuje się do zimy. Podczas IO w Pekinie Polka zaznaczała bowiem, że nie jest zadowolona z tego, jak działa nasza kadra. Teraz mówi wprost, że  tamtych słów nie żałuje, a pieczę nad jej treningami sprawuje Justyna Kowalczyk. Pomocną dłoń wyciąga do niej także jej siostra, Ewelina.

- Trenuję z Justyną Kowalczyk-Tekieli. Nie wyobrażałam sobie pracy z kimś innym. Ułożyliśmy sobie wszystko to dokładnie, by dla każdej ze stron była to dobra i komfortowa sytuacja. Plan treningowy realizuję z moją siostrą, Eweliną. Justyna i trener Wierietelny mają cały czas oko na mnie. Sam plan i wszystkie obciążenia są dopasowywane z Justyną - tłumaczyła.

Iza podkreśliła również, że bardzo szanuje Justynę, która jest dla niej idolką i wzorem do naśladowania. Zaznacza także, że obie dobrze się dogadują, a współpraca przebiega w odpowiedni sposób. Zwraca jednak uwagę na ciężkie treningi, podczas których nie obowiązuje taryfa ulgowa. Zawodniczka mówi także o minionych igrzyskach i celach na kolejne lata.

- Punktem docelowym będą następne igrzyska w Mediolanie i Cortinie. Tam będę chciała robić dobre wyniki. Ale, żeby tak się stało, co roku muszę się poprawiać. Chciałabym stopniowo być lepsza. Właśnie ustalamy sobie cele na nadchodzący sezon. Najlepiej spojrzeć wstecz, porównać wyniki z przeszłości i obecne. Wtedy można najlepiej zobaczyć, że robię krok za krokiem do przodu. To ważne. Nie zatrzymuję się. To jest najlepsze wytłumaczenie tego, czego dokonuję. W biegach narciarskich trzeba połączyć technikę, wytrzymałość i szybkość. Trenujemy wszystko - pływanie, bieganie, jazdę na nartorolkach, na rowerze, mamy zajęcia na siłowni. Wszystko to jest skomplikowane, ale do zrobienia. Wierzę w to - zakończyła Polka.

Źródło: ski-nordique.net / Interia Sport / informacja własna

(Piotr Wojtaszczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%