Zamknij

Biathlonowy raport. Afera korupcyjna, szczerość Grzegorza Guzika, zmotywowana Wierer i zadowolona Lampić

08:15, 21.04.2023 Daniel Topczewski Aktualizacja: 08:53, 21.04.2023
Skomentuj

Sezon biathlonowego Pucharu Świata zakończył się miesiąc temu, ale w świecie dwuboju zimowego cały czas sporo się dzieje. By być na bieżąco, tak jak miało to miejsce w poprzednich latach, tak i tym razem będziemy przygotowywać cykliczne raporty, w których znajdą się najważniejsze i najświeższe informacje. Zatem najwyższa pora, by sprawdzić, co wydarzyło się w biathlonowym środowisku od zakończenia pucharowej rywalizacji.

fot. screen TVP Sport

Afera korupcyjna

Nasz biathlonowy raport rozpoczynamy od mocnego uderzenia, czyli historii wieloletniego prezydenta Międzynarodowej Unii Biathlonu Andersa Besseberga. Wieloletni sternik IBU, który piastował to stanowisko przez ponad ćwierć wieku, został oskarżony w toczącej się przeciwko niemu sprawie o korupcję. Akt oskarżenia obejmuje łapówki w postaci m.in. zegarków, wyjazdów na polowania oraz korzystania z usług prostytutek opłacanych przez stronę rosyjską. Jakby tego było mało 77-letni działacz w zamian za ukrycie dopingu u 65 rosyjskich sportowców, miał otrzymać od Rosjan łapówkę w wysokości 2,3 mln norweskich koron.

Do dokumentu z aktem oskarżenia dotarła telewizja NRK równo pięć lat po tym jak Besseberg ustąpił ze stanowiska prezydenta IBU. Norweg nie przyznaje się jednak do winy i utrzymuje, że zarzuty są bezpodstawne. - Besseberg utrzymuje, że nigdy nie przyjął łapówki ani nie starał się wpłynąć na pracę antydopingową IBU z korzyścią dla kogokolwiek - czytamy w oświadczeniu wysłanym do NTB.

Więcej TUTAJ

Wierer nie mówi "pas"

Mamy dobrą informację dla wszystkich fanów Dorothei Wierer, która jeszcze jakiś czas temu zastanawiała się nad swoją sportową przyszłością. Reprezentantka Włoch po bardzo udanym dla siebie sezonie 2022/2023, w którym zdobyła dwa medale mistrzostw świata (w tym złoto w sztafecie) oraz uplasowała się na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, nie zamierza kończyć kariery. 33-latka o decyzji poinformowała podczas odbywającej się w Anterselvie tradycyjnej uroczystości podsumowującej sezon.

 - Wciąż czuję motywację do dalszych startów. Po ostatnich słabszych sezonach wiele osób we mnie zwątpiło, ale miniona zima była dla mnie całkiem udana - tłumaczyła Wierer. - W trakcie sezonu rozmawiałam z trenerami i kolegami z drużyny, którzy skłonili mnie do myślenia i wyjaśnili, że mam jeszcze wiele do zaoferowania. Dali mi kredyt zaufania i dodatkową motywacje - dodała Włoszka cytowana przez fondoitalia.it.

Leczenie posezonowych ran

Zakończenie sezonu to dla wielu zawodników czy zawodniczek czas, w którym mogą w pełni skupić się na swoim nadszarpniętym miesiącami wyczerpujących treningów i startów zdrowiu. Na taki krok zdecydowała się jedna z największych rewelacji minionej zimy Linn Persson. Trzykrotna medalistka mistrzostw świata w Oberhofie, po zakończeniu pucharowych zmagań, poddała się bowiem zabiegowi przepukliny pachwinowej, która utrudniała biathlonistce normalne funkcjonowanie.

 - To był dość prosty zabieg, po którym od razu mogłam się poruszać. Obyło się bez komplikacji, ale dokuczał mi spory ból. Początkowo miałam nawet problem z zapięciem spodni. Z dnia na dzień jest jednak coraz lepiej i mogę sobie pozwalać na coraz dłuższe spacery - powiedziała Persson w wywiadzie dla Expressen.

Lampić zadowolona z transferu do biathlonu

Anamarija Lampić niespełna rok temu zadziwiła niemal cały świat sportów zimowych informując o swoim sensacyjnym transferze z biegów narciarskich do biathlonu. - Żegnajcie, biegi. Witaj, biathlonie - napisała wówczas na Instagramie.

Reprezentantka Słowenii w swoim pierwszym pełnym sezonie w nowej dyscyplinie sportu imponowała formą biegową, co nie było oczywiście zaskoczeniem, ale jednocześnie miała ogromne problemy z dyspozycją strzelecką - zwłaszcza w postawie stojącej. 27-latka właśnie na strzelnicy traciła szanse na czołowe lokaty. Mimo kilku niepowodzeń Lampić jest jednak zadowolona ze swojej decyzji o przejściu do biathlonu i uważa, że był to krok w dobrym kierunku.

- Nie miałam spektakularnych wyników w pierwszym sezonie, ale po prostu musiałam coś zmienić bo zawsze chcę być najlepszą wersją siebie, dlatego co roku dodaję coś nowego do swoich treningów. Wydaje mi się, że gdybym w zeszłym roku nie przeszła na biathlon, to nie dałoby mi to spokoju do końca życia . Bardzo mi się podobało w tym roku i nadal się cieszę z podjętej decyzji. Dla mnie to wciąż zupełnie nowy sport, ale przy okazji poznałam nowych ludzi i świetnie się bawiłam - tłumaczyła Słowenka w rozmowie ze siol.net.

Koniec kariery mistrza świata juniorów

Jedni zawodnicy przechodzą do biathlonu, inni kończą karierę i żegnają się z dwubojem zimowym. Na taki ruch zdecydował się mistrz świata juniorów z 2017 roku - Sindre Pettersen. Reprezentant Norwegii, który podczas juniorskiego czempionatu globu w Osrblie zdobył trzy medale i zapowiadał się na wielki talent, o swojej decyzji poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych. - Sport na wysokim poziomie jest brutalny i nie każdy może być najlepszy - napisał na Instagramie.

Najlepszym wynikiem Pettersena w zawodach Pucharu Świata było szóste miejsce wywalczone w sprincie w Pokljuce w sezonie 2018/2019. W kolejnych latach Norweg nie był jednak w stanie dostać się do kadry A i rywalizował głównie w Pucharze IBU. W sezonie 2022/2023 nie wystartował natomiast w żadnych zawodach.

 

 

 

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Post udostępniony przez Sindre Pettersen (@sindrepetters1)

Szczere wyznania Grzegorza Guzika

Nasz biathlonowy raport kończymy polskim wątkiem. Chodzi o Grzegorza Guzika, który od wielu lat stanowi o sile polskiej drużyny i należy do grona najbardziej doświadczonych zawodników w polskiej kadrze. Ostatnie miesiące nie były jednak zbyt udane dla 31-latka, który zmagał się z problemami zdrowotnymi i przez kontuzje stracił szanse na występ w mistrzostwach świata w Oberhofie.

W rozmowie z nami Guzik wrócił do wydarzeń poprzedzających decyzję o rezygnacji z czempionatu globu odbywającego się w Niemczech. - Przez tydzień cały czas analizowałem, czy mogę, czy nie mogę i w końcu też taką odpowiedzialną decyzją było to, że nie chcę zawieść chłopaków, bo też nie wiedziałem, co się może stać na trasie. Nie chciałem ryzykować, że w trakcie sztafety coś się stanie i zawalę ją chłopakom. Była to zatem przemyślana decyzja. Oczywiście, że było mi przykro, bo ciężko się tak poddać i wrócić do domu. W pewnym momencie nie mogłem jednak nawet stać na nogach. Przez 10 sezonów w Pucharze Świata nie przydarzyło mi się nic. Mam nadzieję, że już więcej mnie takie niespodzianki nie czekają - mówił reprezentant Polski.

Lider polskiej kadry nie ukrywa również, że jego sytuacja finansowa - głównie przez kontuzję i związane z jej leczeniem wydatki - nie jest najlepsza. Biathlonista urodzony w Suchej Beskidzkiej mówi wprost, że póki co sam musi pokrywać koszty, które liczone są w dziesiątkach tysięcy złotych. - W związku mamy ubezpieczenie, z którego prawdopodobnie dostanę zwrot. To bardzo ważne, bo nie ukrywam, że koszty takiego leczenia są bardzo wysokie. Operacja, rehabilitacja, odwiedzanie różnych klinik, porady... to wszystko kosztuje. Zobaczymy w jakim zakresie uda się to pokryć z ubezpieczenia i czy uda się to w stu procentach po prostu wyrównać - tłumaczył Guzik.

Nasz reprezentant przyznał także, iż po każdym sezonie zastanawia się jak zorganizować sobie życie by być w stanie poświęcić się biathlonowi. 31-latek w przeciwieństwie do wielu innych kadrowiczów czy kadrowiczek nie pracuje bowiem w wojsku. - Trudno jest się utrzymać z samego biathlonu. Nie pracuję w wojsku i zazwyczaj mam stypendium z Polskiego Związku Biathlonu, ale to wystarcza na ubezpieczenie i jeden bak paliwa. Wszystko dzisiaj kosztuje, a przecież trzeba jeszcze żyć i utrzymywać rodzinę. Jestem dobrej myśli, że może to wszystko się jeszcze kolejny raz uda ułożyć. Czuję, że mogę dać jeszcze sporo tej kadrze - mówi z optymizmem Grzegorz Guzik.

Cała rozmowa z Grzegorzem Guzikiem TUTAJ

Źródło: Expressen.se / fondoitalia.it / NRK.no / siol.net / Instagram / informacja własna

(Daniel Topczewski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%