Zamknij

Andreas Wellinger po amerykańskim tournée z Bayernem Monachium

20:37, 31.07.2018 Jakub Balcerski
Skomentuj

W ostatnich dniach złoty medalista olimpijski z normalnego obiektu w Pjongczangu, Andreas Wellinger przebywał na amerykańskim tournée wraz z drużyną Bayernu Monachium. Niemiec nie tylko obserwował spotkania w ramach International Champions Cup przeciwko Juventusowi i Machesterowi City, ale także uczestniczył w specjalnym treningu i rozmawiał z zawodnikami.

Skoczek wspomina, że kibicuje Bawarczykom od wczesnej młodości. - Pamiętam czasy, gdy biegałem w koszulkach legendarnych Giovanego Elbera czy Roya Makaaya - wspominał w wywiadzie dla fcbayern.com Wellinger. - Zawsze fascynowałem się piłką, a przez mój rodzinny region zacząłem kibicować Bayernowi. Teraz jeśli tylko mam czas, staram się chodzić na mecze w Monachium.

Poza samymi meczami 22-latek miał okazję trenować wraz z piłkarzami swojej ulubionej drużyny. Wymienili się doświadczeniami m.in. z Arjenem Robbenem czy Sandro Wagnerem. Wellinger zdradził też, że właśnie dla takich okazji zgodę na wyjazd do USA w trakcie zawodów Letniego Grand Prix w Hinterzarten wyraził sztab szkoleniowy z Wernerem Schusterem. - Dostałem zaproszenie udziału w tournée od Audi i wiedziałem, że nie mogę odmówić. Na szczęście zrozumieli to moi trenerzy i koledzy z zespołu, choć na pewno nie zakwalifikowałbym tej decyzji do najłatwiejszych w karierze. Chęć występu przed własną publicznością była silna, ale spełniłem tu swoje wielkie marzenie - zapewniał.

Bayern Monachium pechowo przegrał oba spotkania International Champions Cup, odpowiednio 0:2 z Juventusem i 2:3 z Manchesterem City. Zaś Andreas Wellinger po nieobecności podczas zawodów LGP w Hinterzarten ma wrócić do startów cyklu w ten weekend, gdy skoczkowie zawitają do szwajcarskiego Einsiedeln.

Źródło: fcbayern.com/informacja własna

(Jakub Balcerski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%