fot. Ana Drev Foto: STA?php>
Kontuzje w sezonie 2018/2019 nie szczędzą alpejczyków. Podczas gdy niektórzy powracają na pucharowe stoki, tak jak na przykład Lindsey Vonn, inni zmuszeni są poddać się długiemu i żmudnemu leczeniu, jak w przypadku Any Drev. ?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
33-letnia specjalizująca się w slalomie gigancie Słowenka podczas wtorkowego treningu na Kronplatzu położonego w Południowym Tyrolu odniosła poważną kontuzję. Alpejka po upadku została natychmiast przewieziona do Szpitala Uniwersyteckiego w Lublanie, gdzie zdiagnozowano zerwanie więzadła krzyżowego w prawej nodze. Oczywiście oznacza to koniec rywalizacji w tym roku dla tej utalentowanej narciarki, która w przeszłości dwukrotnie stawała na podium Pucharu Świata.
?php>Słowenka od dawna zmagała się z problemami zdrowotnymi - jej głównym zmartwieniem były powracające urazy kolan, przez co początek sezonu nie wyglądał w jej przypadku zbyt dobrze. W austriackim Sölden, jak i amerykańskim Killington nie zdołała zakwalifikować się do finałowego przejazdu, a w pozostałych wyścigach, w których brała udział zajęła odpowiednio dwudzieste pierwsze oraz dwudzieste czwarte miejsce.
?php>Media spekulują, czy tak poważna kontuzja nie skłoni 33-latki do zakończenia kariery, jednak Słowenka jak na razie nie wydała żadnego oświadczenia w tej sprawie.
?php>?php>
?php>
?php>
Źródło: www.skiweltcup.tv
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz