W miniony czwartek poznaliśmy nową mistrzynię świata w supergigancie, a w sobotę czas na rywalizację o medale w zjeździe. Tytułu drugi raz z rzędu będzie broniła Ilka Štuhec. Słowenka nie prezentuje ostatnio wybitnej formy, dlatego rywalki mogą okazać się lepsze. A na liście startowej pojawiło się 31 nazwisk. Niestety, bez reprezentantki Polski.
?php>?php>
?php>
Mistrzostwa świata w Cortinie d`Ampezzo nabierają rumieńców. Po piątkowych treningach nadejdzie wreszcie sobotnia walka o medale. We wspomnianych próbach najlepsze wyniki wykręciły Mirjam Puchner z Austrii oraz mistrzyni świata w supergigancie Lara Gut-Behrami. Warto jednak podkreślić fakt, że dzisiaj na trasie zdarzało się niektórym zawodniczkom pomijać bramki, a nie było to uwzględnione w wynikach. Dlatego, o ile zawsze treningi traktujemy z przymrużeniem oka, o tyle tym razem możemy robić to w sposób szczególny. Do tego wszystkiego trzeba zwrócić uwagę, że w pierwszych próbnych zjazdach panie miały skróconą trasę. Tę pełną testowały zatem tylko raz.
?php>Przed dwoma laty złoty medal w tej konkurencji wywalczyła Ilka Štuhec, która broniła w Are tytułu. Dość powiedzieć, że ostatni raz, kiedy złoty medal w zjeździe nie pojechał do Słowenii, miał miejsce w 2013 roku. Wówczas triumfowała Francuzka Marion Rolland. W 2015 roku najlepsza była Tina Maze. Štuhec w sobotę może jednak przejść do historii jako pierwsza zawodniczka, która dwukrotnie obroniła tytuł w zjeździe. Dotąd jedynie ona oraz Maria Walliser ze Szwajcarii dwa razy z rzędu sięgały po złoto w tego rodzaju rywalizacji podczas mistrzostw świata w narciarstwie.
?php>Ilka nie będzie miała jednak łatwego zadania w walce o trzecie złoto w zjeździe. To dlatego, że konkurencja jest ogromna, a sama nie prezentuje tej zimy wybitnej formy. Nieobecność Soffi Goggi na pewno spowodowała, że rywalizacja będzie tutaj bardzo ciekawa. Spore aspiracje na drugie złoto zgłasza Lara Gut-Behrami. Szwajcarka tej zimy lepiej radziła sobie w supergigancie, ale ostatnio w Crans Montanie była druga w zjeździe. Pod nieobecność wyżej wspomnianej Włoszki faworytką może być też aktualna wicemistrzyni świata w super-g. Corinne Suter jest bowiem jedyną zawodniczką o innym nazwisku niż Goggia, która wygrała tej zimy zjazd alpejskiego Pucharu Świata. Raz był też druga, ale to w wszystko w dwóch pierwszy rywalizacjach. Potem forma nieco spadła. W czwartek udowodniła jednak, że wciąż stać ja na wielkie wyniki.
?php>Skoro mowa o faworytkach, to po zakończeniu kariery przez Lindsey Vonn, pojawiła się kolejna Amerykanka, na którą trzeba wyraźnie zwracać uwagę. To Breezy Johnson, która w pięciu rozegranych w tym sezonie zjazdach (w ramach alpejskiego PŚ), aż czterokrotnie była trzecia. Tylko raz nie stała na podium. W formie jest także jej legendarna rodaczka - Mikaela Shiffrin, ale jej nie zobaczymy w tej rywalizacji. Podobnie zresztą jak Petry Vlhovej. Grono zawodniczek jednak jest dużo szersze, a do tego w zjeździe zawsze może ktoś zaskoczyć. Warto zwrócić uwagę na takie nazwiska jak: Ester Ledecka, Tamara Tippler czy Elena Curtoni.
?php>Jako pierwsza na trasę wyruszy jutro reprezentantka gospodarzy Francesca Marsaglia. Breezy Johnson ma numer piąty, siódmy Corinne Suter, trzynasty Gut-Behrami a dopiero siedemnasty Ilka Štuhec. Maryna Gąsienica-Daniel nie startuje. Panowie zaś mają przed sobą drugi trening, a o medale powalczą w niedzielę. Start rywalizacji kobiet o 11:00. Gdzie obejrzeć? Informacje znajdziecie tutaj.
?php>?php>Lista startowa treningu zjazdu mężczyzn (dostępna później)
?php>Szczegółowy program MŚ w Cortinie d`Ampezzo 2021 znajdziecie tutaj.?php>
Kliknij poniżej, aby przejść do specjalnego raportu Sportsinwinter.pl
?php>Źródło: Informacja własna
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz