Zamknij

Alpejskie lato - Sierpień#4. Wielki powrót Kappaurer, pech Sebastiana Holtzmanna, nowa gondola Feuza i zmodyfikowany Matterhorn

10:00, 22.08.2021 Tomasz Lutek
Skomentuj

To już 4 odsłona sierpniowego podsumowania ze świata narciarstwa alpejskiego. Nieuchronnie zbliżamy się do końca lata, a co za tym idzie coraz mniej czasu pozostało do rozpoczęcia nowego cyklu Pucharu Świata. Zatem warto wiedzieć co nowego dzieje się na stokach. Dziś m.in. o powrocie Elisabeth Kappaurer, nieszczęściu niemieckiego alpejczyka, gondoli Beata Feuz, planach na nową trasę zjazdową i kwarantannie w Chinach.

fot. Andrea Miola

Austriaczka wraca do ścigania po ponad 2 latach przerwy

Elisabeth Kappaurer, bo o niej mowa nie może mówić, że jej kariera została usłana różami. Jesienią 2018 roku złamała kość piszczelową i strzałkową w lewym podudziu. Próba powrotu do rywalizacji okazała się być jeszcze większym niepowodzeniem. Rok później doznała kolejnego upadku, po którym stwierdzono złamanie kości piszczelowej oraz strzałkowej w prawej nodze oraz złamanie głowy kości piszczelowej w lewej. Konsekwencja i upór doprowadziły do tego, że Kappaurer po ponad 700 dniach przerwy ponownie trenuje. Z uśmiechem na ustach pokonywała pierwsze zakręty na treningu w Sölden.

Sebastian Holtzmann może nie wystartować na igrzyskach

Podczas gdy większość alpejczyków trenuje przed jakże ważnym sezonem olimpijskim, prawdziwy dramat przeżywa Sebastian Holtzmann. Niemiecki specjalista w konkurencjach technicznych ucierpiał podczas treningu w południowym Tyrolu. Początkowo mówiono o poważnym uszkodzeniu rzepki, jednak następne badania wykazały również zerwanie ścięgna. Niestety nie obyło się bez operacji. Na chwilę obecna nie wiadomo jak długo potrwa rekonwalescencja alpejczyka. Pewne jest natomiast, że jego szanse na występ w igrzyskach olimpijskich są znikome.

Didier Defago z nowym pomysłem na trasę zjazdu

W prowizorycznym kalendarzu na sezon 2022/23 pojawił się nowy zjazd. Miałby zaczynać się on po szwajcarskiej stronie Matterhorn, a kończyć we Włoszech. Na pomysł sceptycznie reagowali czołowi zjazdowcy, ponieważ start wyścigu pierwotnie planowano na wysokości 4000 m. Sama długość trasy to podobno 5000 m. Rąbka tajemnicy uchylił Didier Defago, który na zlecenie FIS przygotowuje trasę. Jak uspokajał zawodników długość zjazdu już skrócono o około 1000 m. Zapewnia, że wysokość i ograniczona ilość tlenu będzie wyzwaniem, ale bezpiecznym dla zdrowia. Sam przejazd ma trwać koło 2 minut i 20 sekund, a trudność trasy jest porównywalną z tą w Val Gardena.

Beat Feuz odebrał unikatową nagrodę

17-tego sierpnia wspomniany wyżej Szwajcar pojawił się w Kitzbühel, gdzie wręczono mu gondolę sygnowaną jego nazwiskiem. Austriackie miasto dopełniło zatem tradycji, bowiem taki prezent jest przyznawany każdemu zwycięzcy zawodów na lodowcu Streif. W ubiegłym sezonie Feuz triumfował tam w obu rozegranych zjazdach. Na przestrzeni swojej bogatej karierze już 8-krotnie stawał na podium u podnóża legendarnej trasy.

Duże obostrzenia przed igrzyskami

Dyrektor alpejskiego Pucharu Świata mężczyzn - Markus Waldner potwierdził krążące od kilku dni plotki jakoby każdy przybywający do Pekinu sportowiec musiał odbyć 21-dniową kwarantannę. Jak zaznacza w chwili obecnej warunki te są niemożliwe do zaakceptowania, a co za tym idzie prawdopodobnie nie dojdzie do przedolimpijskiej inspekcji tras w Chinach. Warto wspomnieć, że w zeszłym roku odwołano również zawody testowe dla alpejczyków, również z powodu pandemii COVID-19. Jak te decyzje wpłyną na zawodników? Przekonamy się niebawem.

Źródło: skionline.ski/ krone.at/ skiracing.com/fantaski.it

(Tomasz Lutek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%