Za oknem pogoda taka, że białko z których składa się ludzki organizm grozi błyskawicznym ścięciem. Mimo to alpejski świat budzi się powoli z letniego snu. W raporcie tym nie skupiamy się na rywalizacji, która już trwa na południowej półkuli, a na innych bieżących sprawach, które mogą zainteresować fanki i fanów tej pięknej dyscypliny sportu.
?php>Image by Rolandhino1 is licensed under CC BY-SA 4.0?php>
"Mądrzej będzie, jeśli przestanę"?php>
Johannes Strolz to objawienie minionego sezonu. Austriak w tym roku kończy 30 lat i przez lata był co najwyżej średniakiem. Zmieniło się to 9 stycznia 2022, kiedy to jadąc z wysokim numerem wygrał slalom w Adelboden. Okazało się to trampoliną do dalszych sukcesów. Strolz sensacyjnie wywalczył złoto olimpijskie w kombinacji i do tego dołożył srebro w slalomie. W przerwie międzysezonowej udzielił wywiadu portalowi krone.at, w którym przyznał, że nie spodziewał się takiego sukcesu. Najbardziej ceni sobie złoto w kombinacji - którym powtórzył sukces swojego ojca sprzed 34 lat. Co ciekawe, w 2021 roku był bliski zakończenia kariery. - Wiosną 2021 roku, pierwsze półtora miesiąca po zakończeniu sezonu, było już bardzo blisko. Kilka razy miałem moment, w którym pomyślałem: "Mądrzej będzie, jeśli przestanę" - przyznał szczerze Johannes. Zażartował też, iż choć przestał być anonimowy jego sytuacja nie przypomina sytuacji Cristiano Ronaldo. Strolz może jeszcze spokojnie chodzić po ulicy.
?php>?php>
Shiffrin pełna niepokoju?php>
Zmiany klimatyczne są faktem, z którym coraz mniej ludzi dyskutuje. Na co dzień widać efekty tej katastrofy w postaci większej ilości upałów, powodzi. Cierpi też na tym narciarstwo alpejskie. Głos w tej sprawie zabrała też największa gwiazda narciarstwa alpejskiego ostatnich lat - Mikaela Shiffrin. Trenowała na szwajcarskim lodowcu Saas Fee, który ostatnio drastycznie się zmniejszył. Został w tym roku zamknięty pierwszy raz w historii dla amatorów. - Różnica w stosunku do poprzednich lat jest drastyczna. Jesteśmy znacznie powyżej 3000 m i jest bardzo mało śniegu, w dodatku często jest bardzo brudno. Możliwe, że czas, w którym nie będziemy już mogli trenować na lodowcach jest bardzo bliski. Pięć lub siedem lat. Zmiana względem lat 2015, czy 2018 jest przerażająca. Niedługo będziemy zadawać pytania o jazdę na nartach - alarmuje amerykańska mistrzyni.
?php>?php>
Obawy wokół Matterhornu?php>
W kalendarzu na nadchodzący sezon dość sensacyjnie już na przełomie października i listopada pojawiły się konkurencje szybkościowe. A dokładniej rzecz ujmując zjazd i supergigant ze zbocza Matterhornu. Ten niewątpliwie atrakcyjny dla kibiców pomysł wzbudził jednak duże kontrowersje. Panie mają wystartować w weekend 5-6 listopada, panowie - tydzień wcześniej. Zjazd na wysokości 4000 metrów i to na samym początku sezonu budzi jednak uzasadnione obawy o bezpieczeństwo zawodników.
?php>Wypowiadali się na ten temat między innymi trener Austriaczek Christoph Alster, a także narciarskie asy - Dominik Paris z Włoch i Beat Feuz ze Szwajcarii. N wszelki w wypadek dodamy, iż to absolutna czołówka światowa w konkurencjach szybkościowych ostatnich lat. - Od lat mówi się, że narciarstwo musi się stać bezpieczniejsze. Następnie zaplanowany zostaje wyścig w czasie, gdy panie będą mogły dojść do siebie przed tournee po Ameryce północnej i wdrożyć blok treningowy - powiedział Alster. - Ciągle rozmawiamy o tym, jak nasz sport uczynić bezpieczniejszym. Nie sądzę, że bezpiecznie jest rozpocząć zjazd na wysokości 4000 metrów na początku sezonu zimowego Pucharu Świata z czasem trwania dwóch i pół minuty - skwitował sytuację Paris. Feuz zwrócił uwagę na aspekt pogodowy i na to, iż "wizjonerski i innowacyjny" zdaniem FIS projekt może stać się farsą. - Po prostu nie wolno zapominać, że na tej wysokości wiatr odgrywa rolę nawet przy bardzo ładnej pogodzie. A wyścig powinen być choć trochę sprawiedliwy - zauważył szwajcarski mistrz.
?php>?php>
Aksel Lund Svindal w nowej roli?php>
Norweski alpejczyk Aksel Lund Svindal miał długą i piękną karierę. Dwa razy zdobył złoto olimpijskie, pięć razy wygrał mistrzostwa świata. Ma w karierze też małe i duże kryształowe kule. Zakończył karierę już jakiś czas temu i teraz próbuje swych sił w sportach samochodowych. I to próbuje z powodzeniem. Najpierw startował w Porsche Sprint Challenge Scandinavia. Wygrał tam jeden z wyścigów i zajął piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Potem zadebiutował w norweskiej miejscowości o wdzięcznej nazwie Hell już w zawodach pod egidą FIA. A dokładniej w pełni elektrycznej serii RX2e. Svindal łączy swoją pasję do samochodów z postawą proekologiczną. W Hell poszło mu nieźle - doszedł do półfinału rywalizacji.
?php>?php>
Lindsey Vonn z nową linią okularów?php>
Lindsey Vonn w przeciwieństwie do Svindala nie szuka adrenaliny na emeryturze sportowej. Nie zabiera też głosu w sprawie losu lodowców. Wielka mistrzyni z niedalekiej przeszłości prezentuje okulary - zarówno sportowe gogle, jak i linię okularów słonecznych dla cywili. Z efektami sesji fotograficznej dzieli się z fanami na swoim Instagramie.
?php>?php>
?php>?php>?php>?php>
?php>
?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>Wyświetl ten post na Instagramie?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>?php>
Post udostępniony przez Yniq Eyewear (@yniqeyewear)
?php>?php>
?php>
?php>
źródła: krone.at, ski-nordique.net, Instagram, sport.de, fis-ski.com, fiaworldrallycross.com
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz