Alpejskie lato – sierpień #2. Wyczekiwany powrót mistrza, kolejne kontuzje i tragedia Tiny Maze

fot. Rosmarie Knutti © / rk-photography.ch

Choć to już prawie połowa sierpnia i nieuchronnie zbliżamy się do końca lata, za oknami wciąż całkiem przyzwoita pogoda. Mimo to świat narciarstwa alpejskiego wciąż nie śpi, dlatego powracamy do Was z nową dawką najciekawszych informacji w cotygodniowym podsumowaniu. Tym razem m.in o głośnym powrocie czołowego zawodnika, kolejnych kontuzjach czy tragedii w Słowenii.

fot. Rosmarie Knutti © / rk-photography.ch

Wiking ponownie na śniegu

Atle Lie McGrath dostał od lekarzy zielone swiatło i powrócił na stok. Przypomnijmy młody Norweg doznał poważnej kontuzji lewego kolana podczas lutowych mistrzostw świata w Courchevel/Meribel. Uraz wykluczył go z walki o medale w najważniejszych dla 23-latka konkurencjach, czyli slalomie i gigancie. Do rywalizacji w Pucharze Świata już nie powrócił. Po blisko półrocznej przerwie wszystko zdaję się wracać na dobre tory. – Sześć miesięcy bólu, łez, postępów, nerwów i wszelkiego rodzaju innych uczuć. W środę wrócę na narty po raz pierwszy od operacji. Przede mną wciąż długa droga zanim zacznę rywalizować, ale to wspaniałe uczucie móc odzyskać tak dużą część mojego życia – pochwalił się McGrath za pośrednictwem swoich portali społecznościowych.

Mnożą się problemy Szwajcara

Nie ma ostatnio łatwo szwajcarski specjalista od konkurencji technicznych – Daniele Sette. Po nieudanych występach minionej zimy został odsunięty od głównej kadry narodowej. Jakby tego było mało ostatnio doznał kontuzji podczas obozu przygotowawczego. 31-latek zerwał ścięgno Achillesa, ale nie popada w rozpacz i już zapowiedział, że za około 3 miesiące znów powróci na śnieg. Sette nie zniechęca nawet fakt, że z własnej kieszeni musi wyciągnąć około 75 tysięcy franków, aby wciąż myśleć o profesjonalnych startach.

Koniec jeszcze przed startem

Nie będą dobrze wspominać tegorocznego okresu przygotowawczego młode austriackie alpejki. Z informacji podanych przez Austriacki Związek Narciarski sezon prawdopodobnie już zakończył się dla Lary Fletzberger i Teresy Gruener. Ta pierwsza złamała kość piszczelową i strzałkową podczas treningu slalomu giganta w Saas Fee. Zawodniczka udanie przeszła operację. Jej koleżanka z kadry zerwała z kolei więzadło krzyżowe, więzadło wewnętrze i uszkodziła zewnętrzną część łąkotki w lewym kolanie. Gruener pechowy upadek zaliczyła na przełęczy Stelvio, również trenując slalom gigant. Na jej nieszczęście w lutym ubiegłego roku także pauzowała z powodu urazu kolana.

Mistrzyni wstrząśnięta

Od kilku dni słoweńscy obywatele mają do czynienia z klęską żywiołową. Przez kraj przechodzi fala gwałtownych burz i ulew czyniąc coraz większe szkody. Swoje obawy co do bezpieczeństwa rodaków wyraziła w bardzo emocjonalnym wpisie Tina Maze. – Powodzie z ostatnich kilku dni zrujnowały mój dom. Jestem jednak przekonana, że to nie złamie naszego ducha i będziemy silniejsi niż kiedykolwiek – podsumowała wielokrotna mistrzyni olimpijska i mistrzyni świata.

 

Źródło: welovesnow.ch/Instagram/sport.ch/krone.at