Zamknij

Alpejski PŚ w Zagrzebiu: Słowiańskie podium

17:57, 03.01.2017 Marek Cielec
Skomentuj

fot. Arthur Mouratidis via Wikimedia Commons fot. Arthur Mouratidis via Wikimedia Commons

Niemal wszystko kiedyś się kończy. Dziś zakończyła się wspaniała seria zwycięstw Mikaeli Shiffrin w slalomie. Nieszczęście Amerykańskiej mistrzyni slalomu wykorzystała depcząca jej dotąd po piętach Słowaczka Veronika Velez-Zuzulová, która wygrała po raz pierwszy w sezonie.

Zuzulová jako pierwsza pokonywała trasę slalomu w ośrodku narciarskim Sljeme na obrzeżach Zagrzebia. Jej jazda była spokojna, ale właściwie pozbawiona błędów. Czas jaki uzyskała nie został poprawiony przez żadną z jadących po niej zawodniczek. Nawet przez Mikaelę Shiffrin, która nie ukończyła swojego przejazdu, podobnie jak druga faworytka Wendy Holdener. Wypadnięcie z trasy tych dwóch zawodniczek oznacza, że nie ma już alpejki, która stałaby we wszystkich zawodach w slalomie na podium, a takim mianem mogliśmy dotąd określać Shiffrin i Holdener. Drugie miejsce zajmowała po pierwszym przejeździe Bernadette Schild. Reprezentantka Austrii była na dobrej drodze do wywalczenia pierwszego w tym sezonie miejsca na podium dla swojego kraju w konkurencji technicznej. Shild tracila do Zuzulovej 0,39 sek. Trzecia była Czeszka Sarka Strachová (+0,41 sek.). Tuż za czołową trójką plasowała się Petra Vlhová, na miejscu piątym była Frida Hansdotter, a na szóstym Marie-Michele Gagnon. Na siódmym miejscu sklasyfikowana była Chiara Costazza, która zamykała listę zawodniczek mieszczących się w granicach sekundy straty do liderki. W najlepszej dziesiątce pierwszego przejazdu były również Resi Stiegler, na których barkach spoczywała odpowiedzialność za dobry wynik Stanów Zjednoczonych po wypadnięciu Shiffrin oraz Ana Bucik i Christina Geiger. Obok Shiffrin i Holdener pierwszego przejazdu nie ukończyło jeszcze 19 alpejek, w tym m.in. Nina Løseth, Michelle Gisin, Mélanie Meillard, Manuela Mölgg, Anna Swenn-Larsson, Adeline Baud-Mugnier czy Sofia Goggia, dla której był to pierwszy występ w slalomie w PŚ. Dzięki temu zwolniło się miejsce w drugim przejeździe dla zawodniczek z dalszymi numerami, co sprawiło, że różnorodność narodowościowa była całkiem spora. Po raz pierwszy w historii w drugim przejeździe w zawodach PŚ wzięły udział reprezentantki Białorusi (Marija Szkanowa) i Łotwy (Lelde Gasuna). Były też zawodniczki z Andory, Rosji i Serbii, które również nie często mają okazję do dwóch przejazdów w zawodach PŚ. Nie było żadnej Polki, ale nie mamy niestety zawodniczki, która jeździłaby slalomy na tyle dobrze, żeby chociaż spróbować się pokazać w PŚ.  Po Katarzynie Karasińskiej, która jako ostatnia zapunktowała w slalomie dla Polski w sezonie 2008/2009 pozostała jedynie pustka.

Wyniki po 1. przejeździe

W drugim przejeździe również wypadło kilka zawodniczek (m.in. Emi Hasegawa przejechała linię mety, ale ominęła końcowe bramki), przez co Szkanowa i Leide mogły się cieszyć nie z 1,2 czy 3 punktów, ale z nieco większej ilości za miejsca 22. i 23. Jedyną zawodniczką, która nie zmieściła się w limicie czasu i mimo dotarcia do mety nie dostanie punktów jest reprezentantka Andory Mireia Gutierrez. Przejdźmy jednak do zawodniczek, które sukces mierzą inną miarą. Z czołowej dziesiątki wypadła jedynie Ana Bucik, która zajęła ostatecznie 11. miejsce. Awansowała natomiast Katharina Truppe na miejsce 9. przed Christinę Geiger, która była 10. Miejscami zamieniły się Resi Stiegler i Chiara Costazza. Stiegler zajęła dziś 7. miejsce - najlepsze w tym sezonie i najlepsze od sezonu 2011/2012. Szóste miejsce utrzymała Kanadyjka Marie Michele-Gagnon. Swoją moc potwierdziły w drugim przejeździe zawodniczki z miejsc 1-5. Także w drugiej rundzie ich czasy były pięcioma najlepszymi wynikami, ale w nieco innej kolejności. Podium nie zaatakowała najlepsza slalomistka poprzedniego sezonu - Frida Hansdotter. Zajęła ona 4. miejsce. Pierwszego austriackiego podium w slalomie nie wywalczyła Bernadette Schild, która spadła na miejsce 5. Natomiast całe podium należało do przedstawicielek krajów słowiańskich. Sarka Strachová po slalomie w Semmering mówiła, że wierzy, iż w tym sezonie uda się jej wskoczyć na podium. Jej marzenie spełniło się bardzo szybko, bo już w kolejnych zawodach. Dziś Czeszka zajęła 3. miejsce. Dublet ustrzeliły Słowaczki. W drugim przejeździe lepsza była Petra Vlhová (była ona najszybsza ze wszystkich w drugiej rundzie), ale przewaga z pierwszego wystarczyła Veronice Velez-Zuzulovej na utrzymanie pierwszego miejsca z przewagą 0,24 sek. nad Vlhovą i 0,52 sek. nad Strachovą. Jak się dziś przekonaliśmy Shiffrin również jest do pokonania. Tym razem pokonała siebie sama. Ostatni raz w PŚ w slalomie taki przypadek zdarzył się w 2012 roku w Semmering. Dalszego bicia rekordów zwycięstw w serii nie będzie, a przynajmniej na razie. Cała mozolnie wypracowywana przewaga Shiffrin w klasyfikacji slalomu bardzo szybko zmniejszyła się ze 110 punktów do zaledwie 10. Veronika Velez-Zuzulová jest już tuż za Amerykanką.

Wyniki po 2. przejeździe 

Kolejny slalom PŚ kobiet 8 stycznia w Mariborze, a dzień wcześniej panie rywalizować będą w slalomie gigancie. W Zagrzebiu, w czwartek ścigać się będą jeszcze panowie.

(Marek Cielec)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%