Zamknij

Alpejski PŚ w Wengen. Kristoffersen wyrwał zwycięstwo faworytowi gospodarzy w ekstremalnych warunkach

14:15, 15.01.2023 Kamil Figiel Aktualizacja: 14:48, 15.01.2023
Skomentuj

Szwajcarzy nie doczekali się triumfu swojego narciarza podczas Lauberhornrennen. W piątek i sobotę konkurencje szybkościowe padły łupem Aleksandra Aamodta Kilde, a dziś wygrał inny Norweg. Henrik Kristoffersen pokonał prowadzącego na półmetku Loica Meillarda. Trzeci był Lucas Braathen. Piotr Habdas nie ukończył pierwszego przejazdu.

Screen-Eurosport

Kończący zmagania w Wengen slalom to klasyk dla specjalistów tej konkurencji. W przeszłości zawody w tej lokacji wygrywały zazwyczaj same wielkie nazwiska. Dzisiejszy zwycięzca również należy do tego zaszczytnego grona.

Potężne różnice

Wszystko zaczęło się od lidera klasyfikacji slalomu. Lucas Braathen wyglądał na trasie wyjątkowo zachowawczo, a na dole mógł tylko czekać na wyrok od kolejnych startujących. Wyprzedziło go tylko dwóch: Loic Meillard, który obejmował pozycję lidera pierwszego przejazdu aż do końca oraz Henrik Kristoffersen. Norweg stracił do Szwajcara 0,45 sekundy. Triumfator slalomu w Adelboden był więc trzeci, z czasem gorszym o 0,48 sekundy. Straty z każdym kolejnym numerem startowym zaczęły błyskawicznie rosnąć. Wydawało się, że jadący z numerem 4 Daniel Yule kompletnie zepsuł swój przejazd tracąc niemal dwie sekundy. Ostatecznie okazało się, że Szwajcar skończył ósmy. Dziesiąty Marco Schwarz stracił do najlepszego czasu 2,43 sekundy. Tuż za pierwszą trójką znaleźli się: Strasser, McGrath, Sala i Noel. Z czołowych slalomistów pierwszego przejazdu nie ukończyli: Manuel Feller, Timon Haugan i Sebastian Foss-Solevaag. 

Pierwszy przejazd okazał się wyjątkowo trudny. Strata do lidera dająca awans do drugiego przejazdu wyniosła aż 5,65 sekundy. Próba znalezienia podobnej sytuacji z przeszłości zajęłaby zapewne sporo czasu. Układ tyczek w połączeniu ze ukształtowaniem trasy w Wengen był bardzo wymagający, co potwierdza fakt, że aż trzydziestu zawodników nie ukończyło pierwszego przejazdu. Piotr Habdas stał przed szansą na życiowy wynik w czwartej dziesiątce, jednak Polak dołączył do 29 innych narciarzy, którzy nie dojechali do mety.

Wyniki pierwszego przejazdu

Nie było łatwo

Drugi przejazd przywitał narciarzy ekstremalnymi warunkami: pełne zachmurzenie, wiatr, intensywny opad mokrego śniegu. Już po paru przejazdach trasa stała się wolniejsza i ciężkim zadaniem stało się wyprzedzenie Alexandra Steena Olsena. Mistrz świata juniorów awansował łącznie o 13 pozycji i uzyskał najlepszy czas drugiego przejazdu. Razem z Norwegiem spory awans zaliczył Sandro Simonet oraz Sebastian Holzmann. Pierwszym narciarzem, który Steen Olsena pokonał był Alex Vinatzer.

Zawodnicy z czołowych lokat utrzymywali w większości swoje pozycje. Najważniejsza zmiana miała miejsce na samym czubie tabeli. Loic Meillard nie dał rady obronić swojej pierwszej pozycji i przegrał z Henrikiem Kristoffersenem o dwie dziesiąte sekundy. Podium uzupełnił Lucas Braathen (+0,49 sek.). Taki wynik dla 22-latka jest na tyle niekorzystny, że po tym weekendzie traci on prowadzenie w klasyfikacji slalomowej na rzecz Kristoffersena. Za Lucasem różnica czasowa była już spora, bo czwarty Linus Strasser pojechał równo sekundę gorzej od młodego Norwega. Kolejny świetny rezultat dla skandynawskiego kraju to piąte miejsce Atle Lie McGratha (+1,72 sekundy). Większych zaskoczeń w czołówce nie było, ze względu na duże różnice z pierwszego przejazdu między kolejnymi narciarzami.

Następny slalom zaplanowano na 22 stycznia w Kitzbühel, a dwa dni później alpejczycy zmierzą się w Schladming.

Wyniki końcowe slalomu

Źródło: informacja własna

(Kamil Figiel)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%