fot. Fenneke / CC BY NC ND?php>
Val Gardena będzie jutro miejscem zmagań alpejczyków w zawodach Pucharu Świata w supergigancie. Będzie to trzeci w tym sezonie supergigant mężczyzn. Zawody rozpoczną się o godzinie 11:45.
?php>Trasa Saslong w Val Gardenie to miejsce, gdzie wielokrotnie w supergigancie triumfował Aksel Lund Svindal. Norweg jednak postanowił zakończyć karierę w poprzednim sezonie po mistrzostwach świata i nie powiększy już swojego okazałego dorobku zwycięstw. Tylko w supergigancie Svindal na Saslongu wygrał pięciokrotnie. Na drugim czy trzecim stopniu podium nie stanął nigdy, biorąc wszystko albo niewiele. Jest on także zwycięzcą ostatniego supergiganta Pucharu Świata jaki miał miejsce w Val Gardenie, a było to w 2018 roku. Dobre wspomnienia z Val Gardeny ma na pewno również Kjetil Jansrud. Wygrał tam dwukrotnie w supergigancie i jeszcze trzy razy zajmował któreś z pozostałych miejsc w czołowej trójce. W 2018 roku był trzeci. Drugie miejsce wówczas zajął Christof Innerhofer, obchodzący niedawno swoje 35. urodziny. Włoch w tym sezonie jeszcze nie startował z powodów zdrowotnych i chociaż wziął udział w dzisiejszym treningu zjazdu, to w supergigancie pojawi się tylko jako przedzjeżdżacz.
?php>Liderem klasyfikacji supergiganta jest po dwóch zawodach mistrz olimpijski Matthias Mayer, który zwyciężył w Lake Louise. Drugie miejsce zajmuje Marco Odermatt, triumfator supergiganta w Beaver Creek. Trzeci jest Aleksander Aamodt Kilde. Z numerem 1 w zawodach pojedzie Josef Ferst, który jest jednym z trzech wciąż aktywnie jeżdzących w Pucharze Świata zawodników, mających na swoim koncie wygraną w super G w Val Gardenie. Drugim z tej trójki jest wspomniany już Jansrud, a trzecim Beat Feuz.
?php>Supergigant rozpocznie się w piątek o godzinie 11:45. Na liście startowej znalazło się 64 zawodników z 12 krajów, bez Polaka, o czym wspominam głównie dla formalności.?php>
?php>
Lista startowa?php>
?php>
Źródło: informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz