?php>
Po emocjonującej walce do samego końca, Lucaas Braathen okazał się najlepszym slalomistą Pucharu Świata 2022/2023. Norweg nie wygrał jednak ostatnich zawodów, bo przeszkodził mu w tym Ramon Zenhäusern.
?php>?php>
?php>
?php>
fot. Andrea Miola ©?php>
?php>
?php>
?php>
Emocje na ostatniej prostej?php>
Slalom mężczyzn był ostatnią konkurencją przeprowadzoną w sezonie 2022/2023 w Pucharze Świata. To już właściwie tradycja, ze sezon zamykany jest slalomem panów. Tym razem pozwoliło to również na zachowanie emocji związanych z walką o jedną z Kryształowych Kul do samego końca. We wszystkich pozostałych konkurencjach męskich kwestia triumfatora klasyfikacji została rozstrzygnięta jeszcze przed finałami. Jedynie w slalomie, do samego końca o zwycięstwo walczyło czterech zawodników: Lucas Braathen, Henrik Kristoffersen, Daniel Yule i Ramon Zenhausern.
?php>Braathen z ręką na pulsie?php>
Po pierwszym przejeździe na czele slalomu był Ramon Zenhausern. Nie oznaczało to jednak, że jest najbliżej małej Kryształowej Kuli, bowiem drugie miejsce ze stratą 0,26 sek. zajmował Braathen, którego przewaga w klasyfikacji slalomu nad Zenhausernem wynosiła aż 99 punktów. Na trzecim miejscu plasował się Fabio Gstrein (+0,55 sek.), który tym samym stanął przed kolejną szansą stanięcia po raz pierwszy w karierze na podium Pucharu Świata w zawodach indywidualnych. Kolejny zawodnik zainteresowany Kryształową Kulą, a mianowicie Henrik Kristoffersen, był dopiero piąty (+0,80 sek.), a przed nim znalazł się jeszcze jego rodak Timon Haugan (+0,67 sek.). W bardzo trudnej sytuacji postawił sam siebie Daniel Yule, klasyfikowany po pierwszym przejeździe dopiero na 15. miejscu (+2,30 sek.).
?php>Braathenowi świeczkę, Zenhausernowi ogarek ?php>
Również drugi przejazd nie poszedł po myśli Daniela Yule`a. Na kilka bramek przed końcem wypadł on z trasy i musiał pożegnać się z marzeniami o trofeum. O wiele lepiej spisał się Henrik Kristoffersen, który nie wykonał idealnego przejazdu, ale po dotarciu na metę zameldował się na pierwszym miejscu, dzięki przewadze z pierwszej rundy. Na dalsze miejsca poza podium spadł Timon Haugan, który nie był w stanie utrzymać tempa najlepszych. Z kolei Fabio Gstrein całkiem sprawnie uwijał się między tyczkami, aż do pewnego momentu, w którym upadł i zakończył swój przejazd przedwcześnie. Nadzieje Kristoffersena na małą Kryształową Kulę rozwiał Lucas Braathen. Młody Norweg pojechał jak przystało na najlepszego slalomistę sezonu i wyszedł na prowadzenie, zapewniając sobie zwycięstwo w klasyfikacji łącznej slalomu. Finałowych zawodów jednak nie wygrał, bo swój dzień miał Ramon Zenhausern, który pokonał go o zaledwie 0,06 sek.
?php>?php>?php>W klasyfikacji slalomu Braathen o 52 punkty wyprzedził Henrika Kristoffersena, który był najlepszym slalomistą poprzedniego sezonu. Trzecie miejsce wywalczył Ramon Zenhausern, notując stratę 79 punktów do Braathena.
?php>?php>
Źródło: własne
?php>?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz