Po odwołanych zjazdach i supergigantach, przeprowadzonych zawodach drużynowych, które nie cieszą się ogromnym zainteresowaniem zarówno kibiców jak i zawodników, nadchodzi nareszcie czas na rozegranie zawodów o naprawdę dużą stawkę podczas finałów alpejskiego Pucharu Świata w Lenzerheide. Jutro, czyli w sobotę, odbędą się tam gigant mężczyzn i slalom kobiet, które zadecydują o tym do kogo trafią małe kryształowe kule za te konkurencje.
?php>?php>
?php>
fot. rk-photography.ch?php>
?php>
Zubčić liczy na cud?php>
Jako pierwsi do walki o punkty Pucharu Świata wyruszą jutro panowie. U panów wciąż toczy się walka o małą Kryształową Kulę w slalomie gigancie pomiędzy Alexisem Pinturaultem i Marco Odermattem. Również ta dwójka rozstrzygnie między sobą kwestię przyznania dużej Kryształowej Kuli za klasyfikację generalną i jutrzejszy gigant może być kluczowy dla końcowego rezultatu. W slalomie gigancie teoretyczne i matematyczne szanse na zdobycie trofeum dla najlepszego gigancisty sezonu 2020/2021 ma jeszcze Chorwat Filip Zubčić, aczkolwiek musiałby być on ogromnym szczęściarzem, aby unieść w górę małą Kryształową Kulę jeszcze tej zimy. Zubčić traci bowiem równo 99 punktów do Marco Odermatta, który jest liderem klasyfikacji gigantowej. Chorwacki zawodnik musiałby zatem wygrać i liczyć na to, że Odermatt nie zdobędzie żadnego punktu.W finałach Pucharu Świata jest to nieco bardziej prawdopodobne niż w pozostałych zmaganiach, gdyż punktować będzie tylko 15 zawodników. Dodatkowo prezent Zubčiciowi musiałby sprawić Alexis Pinturault, który w takim przypadku mógłby zająć najwyżej 11. miejsce.
?php>Starcie o podwójnym znaczeniu?php>
Nieprawdopodobne? Wcale nie tak bardzo, gdyż całkiem niedawno zarówno Odermattowi i Pinturaultowi przydarzyło się nie ukończyć tych samych zawodów w slalomie gigancie. Stało się tak na Mistrzostwach Świata w Cortinie d`Ampezzo. Głównymi faworytami pozostają jednak Odermatt i Pinturault, których dzieli zaledwie 25 punktów. Obaj będą podwójnie zmotywowani, gdyż słaby występ w gigancie mógłby przekreślić ich szanse na wygranie klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W tym rankingu to Pinturault jest na razie górą. Francuz ma przewagę 31 punktów nad Szwajcarem, a na jego korzyść działa też fakt, że zdecydowanie lepiej radzi sobie w slalomie, który będzie kończyć sezon. Nie wykluczone, że w slalomie wystartuje także Odermatt, który po raz ostatni w tej konkurencji wystąpił trzy lata temu na Mistrzostwach Szwajcarii i zajął wówczas 21. miejsce. Jak przyznał Odermatt, w tym sezonie tylko jeden raz trenował slalom, a było to we wrześniu w Saas-Fe.
?php>Gdzie dwie się biją tam Liensberger skorzysta??php>
Nierzostrzygnięta pozostaje także sprawa zdobycia małej Kryształowej Kuli za slalom kobiet. Jutro okaże się czy tegoroczną triumfatorką będzie Petra Vlhova, która zdobyła to trofeum rok temu, Mikaela Shiffrin, która w swojej kolekcji ma już sześć kul za slalom, czy może Katharina Liensberger, która jeszcze nie ma żadnej Kryształowej Kuli w swojej kolekcji. Na prowadzeniu jest aktualnie Petra Vlhova z przewagą 22 punktów nad Liensberger oraz 37 punktów nad Shiffrin. Gdyby Liensberger udało się pokonać swoje utytułowane rywalki, można by powiedzieć, że udało jej się złapać Pana Boga za nogi. Po zdobyciu złotego medalu mistrzostw świata i swoim pierwszym zwycięstwie w zawodach Pucharu Świata, kolejnym celem Austriaczki powinna być właśnie mała Kryształowa Kula.
?php>Postawić kropkę nad "i"?php>
Petra Vlhova będzie mieć jutro również szansę zapewnić sobie wygranie dużej Kryształowej Kuli za całokształt twórczości w sezonie 2020/2021. W związku z odwołaniem zawodów w konkurencjach szybkościowych w Lenzerheide, szanse jej głównej rywalki Lary Gut-Behrami zmalały do minimum. Gut-Behrami traci przed jutrzejszym slalomem 96 punktów do Petry Vlhovej, a zatem Słowaczce wystarczy zajęcie 15. miejsca, aby do niedzielnego giganta przystępować ze spokojną głową i nie musieć się o nic martwić. Lara, choć teoretycznie miała taką możliwość, nie zdecydowała się na desperacką walkę o zdobycie jakichkolwiek punktów w slalomie i jutro jej nie zobaczymy.
?php>Pinturault na początek dnia?php>
Pierwszy przejaz giganta mężczyzn rozpocznie się o godzinie 9:00, natomiast drugi o 12:00. Do zawodów zgłosiło się 22 zawodników. Jako pierwszy na trasie pojawi się Alexis Pinturault. Nie trzeba będzie długo czekać na Marco Odermatta, gdyż Szwajcar otrzymał trzeci numer startowy. Tuż po nim z trasą gigantową zmierzy się Zubčić. Z ostatnim numerem pojedzie mistrz świata juniorów Lukas Feurstein, dla którego będzie to pierwsza przygoda z Pucharem Świata.
?php>Lista startowa giganta mężczyzn?php>
Slalom kobiet zaplanowany jest na godzinę 10:30. To wtedy powinien rozpocząć się pierwszy przejazd. Start drugiego przewidywany jest na godzinę 13:30. Z numerem 1 pojedzie Kanadyjka Laurence St-Germain. Katharina Liensberger wystartuje jako pierwsza z faworytek z numerem 3. Mikaela Shiffrin wystąpi jako czwarta zawodniczka, a Petra Vlhova jako szósta. Jako ostatnia zaprezentuje się debiutantka, Włoszka Sophie Mathiou, która nieco ponad tydzień temu została w Bansku mistrzynią świata juniorek. Mathiou po raz pierwszy w Pucharze Świata pokazała się w piątek w zawodach drużynowych, ale pierwszy występ indywidualny dopiero przed nią.
?php>?php>Źródło: własne
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz