Trzydniową rywalizację mężczyzn podczas Pucharu Świata w Lake Louise zakończyć miały zmagania w supergigancie. Jak się okazało nie zakończą, gdyż zostały one odwołane z powodu niekorzystnej pogody. Zamiast trzech wyścigów w Lake Louise, odbył się zatem tylko jeden, który miał miejsce wczoraj.
?php>?php>
?php>
fot. Alyson Hurt / CC BY ND?php>
Problemem znów śnieg?php>
Powrót alpejskiego Pucharu Świata mężczyzn do Lake Louise po dwóch latach nie był zbyt szczęśliwy. W piątek organizatorzy zmuszeni byli odwołać zawody w zjeździe z powodu zbyt dużych opadów śniegu. Bez większych problemów udało się przygotować trasę na sobotę, kiedy to zawodnicy rywalizowali w zjeździe, jednak w niedzielę śnieg znów dał się we znaki. 30 centymetrów nowego śniegu, który pojawił się na trasie uniemożliwia doprowadzenie jej do stanu odpowiedniego do przeprowadzenia zawodów. W związku z tym zaplanowany na dziś supergigant nie będzie mógł się odbyć.
?php>?php>
Smutne pożegnanie z Lake Louise?php>
Niedzielne zawody w supergigancie miały rozpocząć się o godzinie 20:15 i stanowić miały piękne pożegnanie panów z tym miejscem przed odjazdem do Beaver Creek, gdzie odbędą się kolejne zmagania. Niestety zamiast trzech wyścigów w Lake Louise udało się doprowadzić do skutku tylko jeden, sobotni zjazd, w którym zwyciężył Matthias Mayer. Wiadomo już, że za odwołany piątkowy zjazd, zostaną dodane do kalendarza dodatkowe zawody w Beaver Creek. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to na trasie Birds of Prey w Beaver Creek alpejczycy rywalizować będą dwukrotnie w supergigancie i dwukrotnie w zjeździe.
?php>Źródło: własne
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz