Alpejski PŚ w Gurgl. Wielkie święto gospodarzy! Triumf Fellera, Jasiczek nie ukończył

fot. Sportsinwinter.pl

Manuel Feller wygrał slalom rozgrywany w ramach alpejskiego Pucharu Świata w austriackim Gurgl. Reprezentant gospodarzy w żadnym z przejazdów nie pozostawił rywalom złudzeń. Co więcej pozostałe miejsca na podium również przypadły Austriakom. Drugi był Marco Schwarz, a trzeci Michael Matt. Michał Jasiczek nie ukończył pierwszego przejazdu.

fot. Sportsinwinter.pl

Po kilku tygodniach oczekiwań wreszcie udało się przeprowadzić inaugurację Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim mężczyzn. Zarówno w Sölden, jak i podczas zjazdu Zermatt/Cervinia zawody storpedowała pogoda. Tym samym dość niespodziewanie obecny cykl rozpoczął się dopiero slalomem w niewielkiej, austriackiej miejscowości Gurgl. Wielkim nieobecnym był oczywiście zdobywca małej Kryształowej Kuli w tej specjalności Lucas Braathen. Norweg jakiś czas temu ogłosił rozstanie ze sportem. W stawce 72 narciarzy nie zabrakło jednak takich gwiazd jak Henrik Kristoffersen czy Clement Noel. Polscy kibice mogli emocjonować się występem Michała Jasiczka.

Pokaz mocy Fellera

Zawody otworzył Linus Strasser. Niemiec już na początku popełnił poważny błąd i mocno spóźnił skręt. Jego końcowy czas szybko zweryfikowali następni alpejczycy. Zdecydowanie najlepszy na półmetku był Manuel Feller. Doświadczony Austriak znany jest z agresywnej jazdy. Tym razem wszystko poskładało mu się w całość i aż o 0,94 sek. wyprzedził Clementa Noela. Trzeci był dość niespodziewanie kolejny z reprezentantów gospodarzy – Fabio Gstrein. Jego strata do kolegi z kadry wyniosła 0,99 sek. Na kolejnych pozycjach zmieścili się Loic Meillard, Marco Schwarz i Alexander Steen Olsen.

Dopiero 11. czas uzyskał główny faworyt rywalizacji Henrik Kristoffersen. Nie najlepsze wspomnienia z Gurgl będą mieli AJ Ginnis i Atle Lie McGrath. Grek wypadł z trasy i nie ukończył rywalizacji. Natomiast wracający po poważnej kontuzji Norweg zdołał się wyratować, ale jego strata nie pozwoliła mu na awans do drugiego przejazdu. Niestety jedyny Polak w stawce Michał Jasiczek już na pierwszych bramkach miał spore problemy i nie dojechał do mety.

Feta gospodarzy

W finałowej rundzie bardzo dobrze spisał się Michael Matt. Austriak wydawał się być niewzruszony tworzącymi się na trasie dziurami i pewnie objął prowadzenie, które zdołał utrzymać przez dłuższy czas. Na pozycji lidera zmienił go dopiero Marco Schwarz, który poskładał przejazd bliski ideału. Ostatecznie obu panów zdołał pokonać jedynie Manuel Feller. Dzięki temu gospodarze mogli cieszyć się z zajęcia wszystkich miejsc na podium. Kolejne lokaty należały do Dave’a Rydinga, Daniela Yule i Timona Haugana.

PEŁNE WYNIKI

Źródło: informacja własna