Norweg Henrik Kristoffersen okazał się najlepszy w rozegranym dziś slalomie w niemieckim Garmisch-Partenkirchen. Norweg wyprzedził Szwajcara Loica Meillarda i Austriaka Manuela Fellera. Michał Jasiczek nie dojechał do mety w pierwszym przejeździe.
?php>?php>
?php>
Rolandhino1, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons?php>
Szarża Norwega i gorąca głowa Szwajcara?php>
Kristoffersen zajmował drugie miejsce po pierwszym przejeździe, ale w drugim dzięki świetnej szarży na mecie zapewnił sobie zwycięstwo. Presji nie wytrzymał prowadzący po pierwszym przejeździe Szwajcar Tanguy Nef, który wypadł z trasy. Inaczej niż jego rodak, trzeci po pierwszym przejeździe Loic Meillard. Po swoim przejeździe objął prowadzenie, a do zwycięzcy stracił raptem 0,14 sek. Podium świetnym przejazdem zapewnił sobie Manuel Feller, który awansował z piątego miejsca (+0,51 sek.).
?php>?php>
Stabilna forma wicemistrza?php>
Tuż za podium uplasował się rewelacyjny w tym sezonie wicemistrz olimpijski Johannes Strolz z Austrii (+0,76 sek.), który awansował aż o pięć pozycji. W sekundzie straty zmieścił się jeszcze tylko Daniel Yule ze Szwajcarii (+0,92 sek.), który dla odmiany spadł względem pierwszego przejazdu o jedną pozycję. Szóste miejsce zajął Niemiec Linus Strasser (+1,01 sek.), który utrzymał pozycję względem pierwszego przejazdu.
?php>?php>
Hiszpańska niespodzianka?php>
Wielki, choć nie największy awans względem pierwszego przejazdu zanotował Włoch Alex Vinatzer (+1,04 sek.). Młody zawodnik był bowiem po pierwszym przejeździe raptem 23. Może to dla niego lepsze niż być wysoko po pierwszym przejeździe - wtedy bowiem zwykle kończy niczym Tanguy Nef dzisiaj. Tuż za nim uplasował się sensacyjny dziś Hiszpan Joaquin Salarich (1,11 sek.). Po pierwszym przejeździe był trzynasty, ale nie bał się zaatakować. To był dobry dzień dla hiszpańskiego narciarstwa alpejskiego bowiem punkty zdobył również Juan del Campo. W pierwszej "10" znalazł się także Michael Matt z Austrii (+1,12 sek., awans z miejsca czternastego) i Atle Lie McGrath z Norwegii (+1,14 sek., awans o jedną pozycję)
?php>?php>
Garść ciekawostek?php>
Największy awans względem pierwszego przejazdu zanotował Chorwat Filip Zubcic - z 30. na 13. Miał on najlepszy czas drugiego przejazdu. Największy spadek - Szwajcar Ramon Zenhaeusern, ale to był spadek z pozycji 20. na 24., czyli niezbyt bolesny. Najwyższy numer wśród punktujących (i w ogóle startujących w drugim przejeździe) - Steven Amiez z Francji (60). Syn wielkiego Sebastiana Amieza zajął dziś miejsce siedemnaste.
?php>?php>
Ciasno w czołówce?php>
Prowadzenie w klasyfikacji slalomu utrzymał Norweg Lucas Braathen, który nie ukończył rywalizacji. Nad swoim rodakiem Kristoffersenem ma jednak tylko punkt przewagi. A Meillard i Feller depczą im po piętach. Na ten moment ciężko w ogóle stawiać kto w finale okaże się najlepszy.
?php>wyniki zawodów?php>
?php>
źródło: wiadomość własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz