Alpejski PŚ w Crans-Montanie. Goggia liczy na przełamanie, Štuhec na odrabianie strat w zjeździe

fot. Andrea Miola ©
Szwajcarska Crans-Montana będzie w nadchodzący weekend gospodarzem zawodów Pucharu Świata kobiet. Panie powracają do rywalizacji po przerwie na mistrzostwa świata, które niezbyt udały się faworytkom, szczególnie w zjeździe. Teraz muszą one powrócić do dobrego ścigania, bo przed nimi decydująca walka o Kryształowe Kule w zjeździe i supergigancie.

Mistrzostwo nie dla faworytek
Na początek w Crans-Montanie zaplanowany jest zjazd. Alpejki mogły wziąć wcześniej udział tylko w jednym treningu, bowiem próba zaplanowana na czwartek została odwołana z powodu zbyt miękkiej trasy. Na stok wyjechały jednak w piątek i najlepiej spisała się Ilka Štuhec. Słowenka uzyskała bardzo dużą przewagę nad pozostałymi zawodniczkami, gdyż druga w klasyfikacji treningu Lara Gut-Behrami była od Štuhec gorsza o 0,91 sek. Ilka prezentowała się dobrze także przed mistrzostwami, a także już na samych treningach w Meribel, podobnie jak Sofia Goggia. Obie należały do wielkich faworytek zjazdu podczas mistrzostw świata, ale wróciły z Francji bez jakiegokolwiek medalu. Štuhec zajęła wprawdzie przyzwoite szóste miejsce, ale dla dwukrotnej mistrzyni świata i drugiej zawodniczki klasyfikacji zjazdu z tego sezonu to z pewnością nie był szczyt marzeń.
Goggia złapana w sieć
Nieco większe problemy ma ostatnio Goggia, która po świetnym początku sezonu i wypracowaniu sobie dużej przewagi w rankingu zjazdowym, zaliczyła kilka wpadek i przede wszystkim wypadków. Upadła ona podczas ostatniego zjazdu przed wyjazdem do Meribel, następnie leżała na jednym z treningów na zgrupowaniu kadry Włoch przed wylotem na mistrzostwa. Choć na treningach na trasie mistrzostw spisywała się bardzo dobrze, to w decydującej o medalu rywalizacji popełniła poważny błąd i została zdyskwalifikowana. Dopełnieniem kiepskiej passy Włoszki był piątkowy trening w Crans-Montanie, który zakończyła w pozycji poziomej w siatkach zabezpieczających trasę. Sofia podnosiła się jednak nie z takich problemów, choć niedawne wydarzenia mogły nieco naruszyć jej pewność siebie.
Kulka już na wyciągnięcie ręki
Najprawdopodobniej to właśnie między Goggią i Štuhec rozstrzygnie się kwestia wygrania małej Kryształowej Kuli za zjazd, choć matematyczne szanse mają jeszcze kilka innych zawodniczek. Trzecia w klasyfikacji zjazdu Elena Curtoni traci do liderki już 200 punktów, a do zdobycia w tym sezonie pozostało ich zaledwie 300. W o wiele gorszej sytuacji są już Corinne Suter, Kira Weidle, Nina Ortlieb i Lara Gut-Behrami, które musiałyby liczyć na cud.
Zjazd kobiet rozpocznie się w sobotę o godzinie 11:00, a jako pierwsza wystąpi w nim Laura Pirovano. W Crans-Montanie nie pojawi się liderka Pucharu Świata, Mikaela Shiffrin, ale wiceliderka, Petra Vlhova, już tak. Tę zawodniczkę zobaczymy z numerem 31. Świeżo upieczona mistrzyni świata, Jasmine Flury, zaprezentuje się z numerem 14.
Źródło: własne