Alpejski PŚ w Cortinie d’Ampezzo. Czeka nas historyczny weekend (lista startowa)

Screen - Eurosport
Tych zawodów w programie miało nie być. Niemniej po odwołaniu supergigantów w Val Gardenie i Lake Louise wolne miejsce w kalendarzu panów zostało wypełnione przez Cortinę d’Ampezzo. Zawody mają wymiar historyczny – nigdy wcześniej panowie nie rywalizowali w tej konkurencji we włoskim kurorcie.

Spóźniony powrót, spóźniona premiera
Puchar Świata panów wraca do Cortiny po 33 latach! Supergigant debiutuje tam w ogóle w historii. Nie tak jednak miało być. W 2020 roku Cortina miała gościć finał sezonu 2019/20. Pamiętamy jednak, że wtedy świat zamknął się w domach ze względu na początek pandemii Covid-19. W tym sezonie mamy odwrotną sytuację. Nikt nie planował zawodów we włoskiej miejscowości, ale debiut wymusiła sytuacja.
Odermatt czy Kilde?
Do rywalizacji wraca Marco Odermatt. Szwajcar zmagał się z niegroźną kontuzją i przez opuszczenie zawodów zmniejszył nieco przewagę nad swoim największym rywalem, którym jest Norweg Aleksander Aamodt Kilde. Aleksander ma nr 10, Marco z nr 14 będzie go gonił. Trzeci supergigancista sezonu – Vincent Kriechmayr z Austrii – pojedzie między nimi z nr 12. A po nim bezpośrednio zawodnik nr 4 – Szwajcar Stefan Rogentin. Na starcie stanie 61 zawodników, wśród nich próżno szukać reprezentanta Polski.
źródło: wiadomość własna