Zmagania narciarzy w Bormio potrwają dłużej niż początkowo planowano. W czwartek rozegrany zostanie supergigant, który zastąpi odwołane zawody w Lake Louise. Czy po raz kolejny najlepszy będzie Aleksander Aamodt Kilde?
?php>?php>
?php>
fot. Rosmarie Knutti / rk-photography.ch?php>
Powtórka z rozrywki?
?php>Aleksander Aamodt Kilde dopuścił się istnego nokautu na rywalach podczas pierwszego supergiganta na Stelvio. Norweg sięgnął po 10. zwycięstwo w karierze, wyprzedzając Raphaela Haasera o 72 setne sekundy. W sekundzie straty zmieściło się tylko trzech rywali Kildego, który wygrał w tym sezonie trzy z czterech supergigantów. Tym samym jest faworytem do zwycięstwa w zaległym super G w Bormio. W czwartek lider klasyfikacji supergigantowej pojedzie z numerem 9, więc nieco wcześniej niż w poprzednich zawodach.
?php>Kto zagrozi faworytowi?
?php>W środę niespodziewanie na drugim miejscu uplasował się Raphael Haaser. Austriak powalczy o kolejne podium, ruszając na trasę jako 17. zawodnik. Ostatnio bardzo dobrze w supergigantach radzi sobie Vincent Kriechmayr. Kolejny z reprezentantów Austrii w pierwszym supergigancie na Stelvio był trzeci, a do drugich zmagań przystąpi ponownie z piątym numerem. Koszulkę lidera klasyfikacji supergigantowej stracił Matthias Mayer, który jest w słabszej formie. W Bormio zajął dopiero 12. i 13. pozycję. W czwartek pojedzie z trójką za Andreasem Sanderem i Christianem Walderem. Z numerem 7 w bramce startowej pojawi się Marco Odermatt. Lider klasyfikacji generalnej w pierwszym super G był ósmy.
?php>Lista startowa?php>
?php>
źródło: fis-ski.com
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz