Organizatorzy zawodów w Beaver Creek nie mają łatwo. Po tym, jak w we wtorek z powodu silnego wiatru nie odbył się pierwszy trening, w piątek śnieżyca storpedowała konkurs zjazdu. Na szczęście organizatorzy spisali się na medal i dziś trasa Birds of Prey była przygotowana idealnie, by mogli na niej rywalizować najlepsi alpejczycy świata. Najlepszy okazał się Aleksander Aamodt Kilde.
?php>?php>
?php>
Loteryjne warunki?php>
Pogoda niestety po raz kolejny nie ułatwiała zawodnikom startów w Beaver Creek. Podczas zawodów wiał silny wiatr, który szczególnie u góry trasy sprawiał problemy alpejczykom. Walka o zwycięstwo była jednak bardzo wyrównana. Najlepiej w tych warunkach poradził sobie Aleksander Aamodt Kilde. Tuż za nim ze stratą jedynie 0,06 s. uplasował się 25-letni Marco Odermatt. Szwajcar w drugim sektorze miał nawet o 0,36 s. lepszy czas od Norwega. Jednak nie wystarczyło to, aby wyjść na prowadzenie. Trzeci dziś był James Crawford, jednak miał on już do zwycięzcy aż 0,79 straty. Czwarte miejsce zajął Matthias Mayer, a piąte jego rodak Vincent Kriechmayer.
?php>?php>
Dublet Norwega?php>
Kilde dzisiejszym zwycięstwem powiększył swoją przewagę w klasyfikacji Pucharu Świata zjazdów. Do tej pory odbyły się dwa konkursy w tej dyscyplinie szybkościowej. Pierwszy konkurs odbył się w Lake Louise. Zarówno zwody w Kanadzie, jak i te dzisiejsze zwyciężył Norweg.
?php>W niedzielę na zakończenie rywalizacje na Birds of Prey zawodnicy będą rywalizowali w supergigancie. Zawody rozpoczną się o godz. 18:00. Mamy nadzieję, że pogoda nie pokrzyżuje planów najlepszym alpejczykom.
?php>?php>Źródło: Informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz