Nowy sezon Alpejskiego PŚ już się rozpoczął, ale z planowanych zawodów udało się rozegrać tylko jedne - gigant panów w Sölden. Ten niezbyt sprzyjający stan rzeczy ma szansę się odmienić w weekend. W fińskim Levi zaplanowano slalomy kobiet, a miejscowość ta właśnie dostała zielone światło od FIS.?php>
fot. Andrea Miola ©?php>
Finowie podeszli do sprawy z właściwym im pragmatyzmem. Już wiosną zgromadzono prawie 60000 metrów sześciennych śniegu. Dzięki zmagazynowaniu ostatnio deficytowego "surowca" stok jest obecnie w doskonałym stanie. Dlatego Peter Gerdol z FIS dał zawodom zielone światło. - Widzieliśmy ciężką pracę komitetów organizacyjnych Levi Ski Resort na stoku w ostatnich tygodniach. Stok i śnieg są gotowe do zawodów. Po dwóch trudnych latach związanych z pandemią, impreza może wreszcie stać się w pełni publiczną imprezą, w której zawodnicy biorą również udział w losowaniu numerów startowych podczas piątkowej ceremonii otwarcia, imprezach towarzyszących dla publiczności i pełnych trybunach, mówi Peter Gerdol.
?php>?php>
Pechowy początek sezonu?php>
Levi miało być piątymi zawodami kobiet w tym sezonie. Miało być, ale problemy z pogodą i brakiem śniegu sprawiły, iż w sobotę odbędą się inauguracyjne zawody pań. Przez to przesunięcie oczekiwania wobec Finów są duże, ale wszystko wskazuje na to, iż w weekend odbędzie się sportowe widowisko i Alpejski PŚ kobiet 2022/23 wreszcie ruszy. Na starcie nie zabraknie faworytek takich jak Amerykanka Mikaela Shiffrin czy Słowaczka Petra Vlhova.
?php>źródło: fis-ski.com?php>
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz