Zamknij

Alpejski PŚ: Czesko-słowacki dzień we Flachau

22:53, 12.01.2016 Marek Cielec Aktualizacja: 23:08, 12.01.2016
Skomentuj

Photo credit: Team Tourismusverband Flachau via Foter.com / CC BY-NC-ND Photo credit: Team Tourismusverband Flachau via Foter.com / CC BY-NC-ND

W Austriackim Flachau jak to tam zwykle bywa w tej miejscowości odbyły się zawody w slalomie pań. Kontuzja Mikaeli Shiffrin niewątpliwie była jedną z najbardziej przykrych informacji w tym sezonie. Paradoksalnie jednak sprawiła, iż rywalizacja w slalomie pań nabrała rumieńców. Po prostu wicemistrzynie walczą o mistrzostwo. Nie chcę jednak, by ktoś odniósł wrażenie, że deprecjonuję klasę takich zawodniczej jak Veronika Velez Zuzulova, Petra Vlhova, Sarka Strachova, Nina Loeseth czy Frida Hansdotter. Nie. Po prostu Shiffrin górowała nad wszystkimi rywalkami będąc zawodniczką z innego układu planetarnego.

Rywalizujące w slalomie panie raczej nie mają szans na wywalczenie Kryształowej Kuli (tam walczyć będą Lindsey Vonn i Lara Gut nie startujące w slalomach), ale walczą zawzięcie między sobą o Małą Kryształową Kulę. We Flachau po pierwszym przejeździe prowadziła Słowaczka Veronika Velez Zuzulova. Weteranka, kończąca w tym roku 32 lata  wyprzedziła młodą Szwajcarkę Wendy Holdener o 0,54 s, i inną rutyniarę Czeszkę Sarkę Strachovą o 0,84. Następne zawodniczki - Nina Loeseth (Norwegia), dość niespodziewanie Anna Swenn-Larsson (Szwecja) i jej rodaczka Frida Hansdotter prowadząca w klasyfikacji slalomu miały już ponad sekundę straty.

Wyniki po pierwszym przejeździe

Drugi przejazd na dobre rozpoczął się wraz z przejazdem Słowaczki Vlhovej (11. po pierwszym przejeździe), która nie mając wiele do stracenia zaatakowała i osiągnęła czas 1:48.00 (wyprzedziła Włoszkę Irene Curtoni, która jechała tuż przed nią i zawody łącznie ukończyła na dobrym, dziewiątym miejscu) w dwóch przejazdach (drugi ostatecznie wygrała). Presji nie wytrzymała Kanadyjka Marie-Michele Gagnon, która podobnie jak wcześniej jej rodaczka Erin Mielzynski wypadła z trasy. Nastraszyła Petrę za to Francuzka Nastasia Noens, która na odcinku środkowym pokazała, że można być szybszym od Słowaczki. Niemniej straciła do niej 0,22 sekundy. Ostatecznie zakończyła zawody na ósmym miejscu, zaś Vlhova na szóstym.

Na trasie poległa też ostatnia nadzieja gospodarzy - Michaela Kirchgasser. Najwyżej zawody z Austriaczek ukończyła Bernadette Schild - na 18. miejscu - niewątpliwie porażka. Michelle Gisin również nie wyprzedziła młodej gwiazdy kończąc w sumie na pozycji 10. Dopiero liderka klasyfikacji slalomowej Frida Hansdotter osiągnęła 0,37 sekundy przewagi pokazując, że czerwoną koszulkę nosi nie od parady. Teraz z kolei ona prowadziła pewien czas wyprzedzając swoją rodaczkę Annę Swenn-Larsson (ostatecznie siódma pozycja i wybuch radości - nic dziwnego, to "szalona" zawodniczka i ledwo ukończyła zawody) i Ninę Loeseth, która wskoczyła pomiędzy Hansdotter i Vlhovą.

Na starcie została już tylko najlepsza trójka. Utytułowana Strachova nie dała szans Fridzie i z przewagą 0,74 sekundy pokazała, że będzie walczyć o zwycięstwo. Gorzej wypadła Holdener, która dla odmiany rozdzieliła Hansdotter i Loeseth. Veronika Velez Zuzulova miała dużą przewagę nad Czeszką i nie straciła jej - bramki ustawiał jej mąż Roman Velez, ale to raczej nie miało większego znaczenia - 0,31 s przewagi na mecie i trzecie zwycięstwo w karierze sympatycznej Słowaczki.

Pełne wyniki slalomu

Podium więc dla trzech zawodniczek doświadczonych, znanych i utytułowanych, które... razem nie mają tylu zwycięstw ile ma młodsza od najmłodszej z nich o ponad 10 lat Shiffrin. Nie umniejszam jednak im wielkości, a pierwsze dwa miejsca dla reprezentantek krajów naszych południowych sąsiadów cieszy i... zawstydza.

Jarosław Gracka

(Marek Cielec)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%