fot. Andrea Miola ©?php>
We włoskiej miejscowości Sella Nevea odbyły się dziś kolejne zawody Pucharu Europy w narciarstwie alpejskim mężczyzn. Panowie rywalizowali w supergigancie i kombinacji alpejskiej. W tej pierwszej konkurencji zwyciężył Francuz Roy Picard, natomiast w kombinacji najlepszy był Simon Maurberger.
?php>Zawodnicy, którzy przybyli do Włoch, aby rywalizować w finałach Pucharu Europy w narciarstwie alpejskim, mogli dziś wziąć udział w zawodach w supergigancie oraz kombinacji, której pierwszą częścią był właśnie rozegrany wcześniej supergigant. Najlepszym zawodnikiem w super G był Francuz Roy Picard. Dla Picarda to dopiero drugie podium Pucharu Europy w karierze, a pierwsze zwycięstwo. Drugie miejsce zajął Szwajcar Stefan Rogentin (+0,52 sek.), a trzecie Austriak Christofer Neumayer (+0,60 sek.). To jeszcze nie koniec rywalizacji w supergigancie w tym sezonie, bowiem ostatnie zawody odbędą się w niedzielę.
?php>?php>W kombinacji alpejskiej triumfował Włoch Simon Maurberer, który po supergigancie zajmował wysokie ósme miejsce. Na drugim miejscu sklasyfikowany został Austriak Raphael Haaser (+1,00 sek.), a na trzecim kolejny z Austriaków, Manuel Traninger (+1,14 sek.). Były to drugie i ostatnie zawody w kombinacji alpejskiej w Pucharze Europy 2018/2019. Dzisiejszy zwycięzca, Simon Maurberger, zajął w klasyfikacji łącznej kombinacji drugie miejsce. Zwyciężył natomiast Francuz Sam Alphand, który zdobył 109 punktów. Dziś Alphand był w kombinacji dziewiąty, a w pierwszej kombinacji w Sarntal zajął drugie miejsce. Ex aequo z Maurbergerem, na drugim miejscu uplasował się Niemiec Christof Brandner, który wygrał w Sarntal, a dziś nie ukończył drugiego przejazdu.
?php>?php>O zwycięstwo w klasyfikacji supergiganta jutro powalczą: lider Stefan Rogentin (376 punktów), Roy Picard (328 punktów) i Stefan Babinsky (305 punktów). W klasyfikacji generalnej o zwycięstwo rywalizują już tylko Simon Maurberger, który na razie przewodzi z sumą 725 punktów, oraz Stefan Rogentin, który do Maurbergera traci 61 punktów.
?php>Źródło: własne
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz