Absurdalna decyzja FIS. Wojna im nie przeszkadza. Chcą zawodów w Rosji

Jak informują ORF i ARD, Międzynarodowa Federacja Narciarska planuje zorganizować w przyszłym sezonie zimowym konkursy w Rosji. Taką decyzję FIS podejmuje w dobie agresji tego kraju w Ukrainie - mimo tego działacze nie zdecydowali o odwołaniu rywalizacji.

Stoch1997, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

Konkursy w dobie wojny

Od ponad miesiąca trwa rosyjska agresja w Ukrainie. Choć codziennie za wschodnią granicą Polski umierają cywile, a do mediów trafiają zdjęcia z całkowicie zniszczonych miast, działacze Międzynarodowej Federacji Narciarskiej nie planują wykluczyć Rosji z rywalizacji. Według ARD i ORF w sezonie 2022/2023 FIS planuje zorganizować kilka konkursów na terytorium kraju agresora, a także wspierającej go Białorusi. To wszystko dzieje się w momencie, gdy oba kraje są izolowane na arenie międzynarodowej, a rosyjscy sportowcy otwarcie popierają Putina.

Jak informują media, ogłoszenie o potencjalnej rywalizacji w Rosji na wirtualnej radzie miało wywołać poruszenie. Działacze zaznaczyli, że obserwują sytuację w tym kraju. Na tę chwilę nie zostało wydane oficjalne oświadczenie federacji w tym zakresie. W Rosji mieliby rywalizować skoczkowie narciarscy. Zgodnie ze wstępnym kalendarzem właśnie w Niżnym Tagile miałaby się odbyć inauguracja sezonu (19 i 20 listopada mężczyźni, 3 i 4 grudnia kobiety). Poza tym w rosyjskich ośrodkach narciarskich rywalizować mają także snowboardziści czy narciarze dowolni.

Źródło: sport.orf.at