Po konkursie drużynowym w Titisee-Neustadt Polacy zasłużyli na pochwały, bo po słabszych ostatnich konkursach nasi skoczkowie pokazali, że wracają do bardzo dobrej formy, zajmując 2. miejsce.?php>
?php>
?php>
?php>
Maciej Kot w rozmowie z Michałem Chmielewskim z Przeglądu Sportowego przyznał, że jego pierwszy skok (129,5 m) nie był dobry - Był na niezłym poziomie, ale brakowało mu wykończenia odbicia. Od razu po skoku wiedziałem, co zrobiłem źle - zbyt asekuracyjnie wykonywałem swoje zadania, które miałem założone i wyszło tak, że zrobiłem wszystko na 60 procent. Jak przyznał w tej rozmowie Maciej Kot, jego drugi skok w dzisiejszym konkursie drużynowym (137 m) był jednym z najlepszych tej zimy.?php>
?php>
W pierwszej serii dzisiejszego konkursu Dawid Kubacki poleciał aż na 141,5 m, lecąc bardzo wysoko, jednak w drugiej fazie lotu nasz 27-letni utracił wysokość i przedwcześnie musiał wylądować - zaryzykowałem i zacząłem zbyt agresywnie wyciągać ten skok, a na dole okazało się, że brakuje powietrza, na które jeszcze liczyłem. Nagle narta zapracowała i zaczęło ściągać mnie w dół tak, że musiałem walczyć o bezpieczne wylądowanie zamiast o dobrą odległość - mówił Dawid Kubacki w rozmowie z Michałem Chmielewskim z Przeglądu Sportowego.?php>
?php>
Źródło: Przegladsportowy.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz