Zamknij

Weronika Nowakowska o Hojnisz. "Wierzę w to, że jest w stanie powtarzać te sukcesy" [rozmowa]

19:11, 06.12.2018 Mateusz Król
Skomentuj

fot. Bartosz Wlaźlak/PZBiath

Pierwszy sezon Pucharu Świata w biathlonie bez Weroniki Nowakowskiej rozpoczęty. Wicemistrzyni świata z 2015 roku została komentatorką a dzisiaj miała okazję relacjonować sukces Moniki Hojnisz. O nadziejach na ten sezon, chęci powrotu i Pjongczangu z Nowakowską rozmawiał Mateusz Król.

Mateusz Król: Zobaczyła pani pierwsze starty sezonu, w dodatku taki sukces udało się skomentować, to chciałem w takim zapytać, jak pani zareagowała na ten występ Moniki Hojnisz. Czy on nie spowodował przypadkiem tego, że gdzieś tam korci panią, aby może jednak wrócić?

Weronika Nowakowska: Nie, absolutnie. Bardzo się cieszę, że od razu tak fajną postawą Monika weszła w sezon. Mam nadzieję, że i reszta nie pozostanie jakby w tyle. Wierzę w to, że cała ekipa jest dobrze przygotowana, więc nie korci mnie absolutnie, aby powrócić. Aczkolwiek bardzo się cieszę, że jako komentator miałam szansę mówić do kibiców i cieszyć się razem z nimi z tak fajnego miejsca.

Monika szybko sięgnęła po sukces na mistrzostwach świata, ale później nie stawała na podium. Po ostatnim sezonie powiedziała, że sportowo nie czuje się spełniona i chciałaby jeszcze udowodnić sobie, że stać ją na sukces. To może być dla niej przełom, ale i całego polskiego biathlonu?

Zdecydowanie wiele osób martwiło się o to, jak ten biathlon będzie się w tym sezonie prezentował, a już na początku zaprezentował się znakomicie. Nie ukrywam, bardzo się cieszę, że to akurat Monika tak fajnie wystartowała w pierwszym biegu i wierzę w to, że jest w stanie powtarzać te sukcesy. Od lat się mówi, że to dziewczyna z ogromnym potencjałem. Po drodze były tam jakieś problemy, a to zdrowotne, a to gdzieś tam z formą. Właściwie z brakiem regularności formy, bo w każdym sezonie ona zwykle na główną imprezę była dobrze przygotowana, natomiast w kontekście całego sezonu wypadała raczej słabo i poniżej swoich możliwości. Wierzę w to, że ten występ może być takim przełamaniem i da dużo wiary w siebie Monice.

Wróćmy do pani. Wielu sportowców kończących kariery mówi, że najtrudniejszy okres jest wtedy, kiedy wszyscy ruszają z przygotowaniami, a ja zostaję w domu. Kuźmina i Makarainen nie wytrzymały. Wróciły. Jak to było u pani?

Ja tak naprawdę nim zakończyłam karierę, bo wiedziałam, że ją zakończę po Igrzyskach Olimpijskich, bardzo dużo sobie wzięłam na barki. Poza tym, że oczywiście jestem mamą i to głównie wypełnia mój czas, otworzyłam swoją cukiernię, co nadawało rytm mojemu życiu przez całe przez lato. W niej dużo działo się, jak to latem w kawiarni. Teraz jakby mam szansę na realizowanie się na innym polu. Cieszę się bardzo, że dostałam zaproszenie do współpracy właśnie jako komentator, dzięki temu mogę być blisko biathlonu. Być cały czas w temacie. Mam szansę też nie być takim zwykłym komentatorem, ale osobą która zna biathlon doskonale i może tajniki tej dyscypliny, bardzo złożonej i trudnej. Pokazywać ludziom, opowiadać o tym, więc bardzo mnie to cieszy. Oczywiście są momenty, kiedy chętnie ubrałbym narty, wzięła kijki i pobiegła. To jednak są tylko momenty i moja silna wola powoduje to, że nie zdecydowałabym się na powrót. Głównie ze względu na dzieci.

Widziałaby się pani w roli trenerki biathlonu w przyszłości?

Może to zabrzmi nieskromnie, ale uważam, że byłabym dobrą trenerką dla dzieci i młodzieży. To jednak niewiele zmieniłoby w moim życiu. Zostawiając biathlon zawodowy, zdecydowałam się na zmianę stylu życia. Jeśli bym została trenerką, to zmieniłabym tylko rolę. W związku z tym nie jestem w tym momencie zainteresowana taką funkcją. Przyznam jednak, że staram się na różnych spotkaniach dzielić swoją wiedzą i doświadczeniem z młodzieżą. Mam nadzieję, że zimą będzie więcej okazji ku temu.

Pjongczang śni się jeszcze po nocach, czy udało się o tym zapomnieć?

To był najtrudniejszy moment w całej mojej karierze sportowej. Całe Igrzyska Olimpijskie, a szczególnie ten bieg sztafetowy. Mimo tego, że nie byłam osobą najsłabszą w zespole, jak pokazały analizy. Aczkolwiek oglądającym mogło się tak wydawać i to rozumiem. Ja to też bardzo przeżyłam. Liczyłam na to, że będę w stanie lepiej wystąpić w Pjongczangu. Dla siebie i dla drużyny. I bardzo żałuję, że tak się nie stało. Oczywiście śni mi się to po nocach i myślę, że tak będzie do końca życia. Trochę się już z tego wyleczyłam, aczkolwiek nie ukrywam, że bardzo silnie to przeszłam i było to widać także po wynikach w końcówce sezonu. To był dla mnie bardzo trudny czas.

Wciąż pozostaje pani najbardziej utytułowaną polską biathlonistką. Szybko uda się komuś panią prześcignąć?

Tego życzę i kibicuję dziewczynom, ale póki co faktycznie tak jest i bardzo mi jest z tego powodu miło.  Mam jednak nadzieję, że jeszcze szybciej uda się dziewczynom pokonać mnie i moje rezultaty. Wszystko po to, aby w przyszłości budować polski biathlon na jeszcze wyższym poziomie.

Czy któryś z pani synów wyraża szczególne zainteresowanie biathlonem? Doradziłaby pani uprawianie tego sportu dziecku?

Póki co oboje są bardzo aktywni. Na ile im wiek pozwala, to staramy się ich "rzucać" na różne zajęcia sportowe. Jestem zadowolona, że im się to podoba i chętnie się do tego garną. Biathlon jest bardzo złożony. My w tamtym roku próbowaliśmy już lekko chodzić na nartach, w tym roku nie będzie inaczej. Mam nadzieję, że nam się uda jeszcze więcej podreptać wspólnie. Są też bardzo zainteresowani badmintonem. Mój partner jest trenerem tej dyscypliny i na hali dużo czasu spędzają. Czy oni chcieliby uprawiać biathlon i czy ja byłabym z tego zadowolona? Nie wiem. Biathlon jest bardzo trudną, złożoną i niewdzięczną dyscypliną. O tym się sama przekonałam. Nie wiem, czy chciałabym, żeby byli zawodowymi biathlonistami, jeśli mam być szczera. Jako mama oczywiście kochająca swoja brzdące. Jeśli jednak będą chcieli, to oczywiście będę ich w tym wspierała i pomagała na tyle, na ile będę potrafiła.

Dziękuję za rozmowę.

(Mateusz Król)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%