Tomasz Sikora wziął udział w Sztafecie Olimpijskiej, czyli biegu rozgrywanym w niedzielę w Łodzi. Po rywalizacji ocenił dla nas sezon w wykonaniu polskich biathlonistów. Zdaniem wicemistrza olimpijskiego miniona zima była dla nas udana. - Gdyby Monika te najlepsze starty miała pod koniec zimy, to nikt nawet nie podnosiłby innego głosu - mówił Sikora.
?php>?php>
Pierwszy raz brałem udział w takim przedsięwzięciu. Była oczywiście olbrzymia motywacja, bo rywalizujemy ze sztafetą sportów letnich, chociaż wiadomo, że to troszeczkę z przymrużeniem oka. Wszyscy robią to dlatego, aby zachęcić młodzież do uprawiania sportu, do ruszania się, do uczestniczenia w takich imprezach jaką mamy dzisiaj w Łodzi. Muszę przyznać, że przed startem stresik jednak był.
?php>?php>
Też od czasu do czasu tak biegamy. Przede wszystkim w kresie od czerwca do lipca, sierpnia. Biegamy i marszobiegi i trochę crossem, ale nie jest jeden z głównych w treningów.
?php>?php>
Uważam, że mimo wszystko to był udany sezon, choć oczywiście bardzo nieudane Mistrzostwa Świata.Na pewno początkiem grudnia rozbudziła duże nadzieje Monika Hojnisz. Tak naprawdę myślę, że jeżeli zajęła miejsce w pierwszej dziesiątce ogólnej klasyfikacji Pucharu Świata, to jest to ogromny sukces. Gdyby to się troszeczkę odwróciło i początek byłby słabszy, a końcówka była taka jak grudzień, to pewnie wszyscy byśmy bili brawo i byli zadowoleni. Także uważam, że to był naprawdę sezon udany. Pierwszy trenerki Nadii Biełowej. A wiadomo, że ona musi jeszcze poznać zawodniczki, aby teraz już coraz lepiej dostosować do nich trening.
?php>?php>
Nie wiem skąd się biorą takie komentarze. Moim zdaniem nie jest możliwe to, aby ktoś zajął miejsce w dziesiątce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, kiedy zawodzi serwis. Myślę, że czasami nie tylko zawodnicy, ale i sztab, gdzieś na gorąco oceniają występy, a potem po analizie, wychodzi coś zupełnie innego. W tym sezonie Kamila Żuk była szósta w zawodach, Kinga Zbylut tez znalazła się w dziesiątce, Monika w czołówce Pucharu Świata... nie ma takiej możliwości, aby zawodził sprzęt i równocześnie pojawiają się takie wyniki. To na pewno nie było powód jakichś niepowodzeń.
?php>?php>
Dla nas najważniejsze będą igrzyska olimpijskie. To są jeszcze dwa sezony i dopiero później będą przygotowania do nich. Na pewno najbardziej cieszy to, że w tej reprezentacji już teraz mamy utalentowane zawodniczki a młodsze koleżanki już się pojawiają. Praktycznie w każdym roczniku mamy naprawdę bardzo dobrą, młodą dziewczynę, które będą to kontynuować. Powinnyśmy się cieszyć też z tego, że Magdalena Gwizdoń nadal trenuje, bo tak naprawdę bardzo płynnie te młodsze koleżanki będą mogły wchodzić do reprezentacji, a później do sztafety.
?php>W Łodzi rozmawiał Jakub Balcerski
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz