Firma odzieżowa, której właścicielką jest Therese Johaug, generuje największe przychody w historii. Kolekcja rękawiczek i ubrań podpisanych nazwiskiem biegaczki sprzedaje się w rekordowych ilościach.
?php>Therese Johaug, od czasu wykrycia w jej organizmie clostebolu, jest na ustach wszystkich skandynawskich mediów i kibiców. Afera dopingowa nie przeszkadza jednak Norweżce w notowaniu rekordowych wyników sprzedaży kolekcji sygnowanej jej nazwiskiem. Duże zainteresowanie nazwiskiem Johaug sprawia, że na konto firmy wpływają ogromne sumy pieniędzy. - Przez ostatnie dwa tygodnie odnotowaliśmy największe zarobki w historii firmy. Nie zamierzamy podawać konkretnych liczb, ale Therese dostała znak, że kibice cały czas ją wspierają - komentował Oeystein Brata, dyrektor Active Brands.
?php>Norweżka od kilkunastu miesięcy prężnie działa w biznesie modowym. Niedawno podpisała kontrakt z firmą innego wybitnego biegacza narciarskiego, Bjørna Dæhlie, która jest jednym z głównych sponsorów kadry narodowej Norwegii. Dzięki temu Johaug będzie mogła sprzedawać swoje produkty także na początku sezonu 2016/2017. - Cieszę się, że miałam wpływ na wybór krojów, kolorów i materiałów. Od dawna interesuję się modą, więc była to dla mnie prawdziwa frajda - opowiada Johaug.
?php>Ostatnio sugeruje się również, że Therese Johaug straci kilka kontraktów reklamowych. Największą stratą dla biegaczki byłoby bez wątpienia rozwiązanie umowy z austriackim producentem sprzętu narciarskiego - Fischerem.
?php>Źródło: eurosport.onet.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz