Justyna Kowalczyk przedstawiła dla Expressen.se swoją opinię na temat TUE. Polska mistrzyni przyznała w wywiadzie, że żaden sportowiec nie powinien dostać pozwolenia na stosowanie leków zawierających niedozwolone substancje. To oburzyło tamtejszego "łowcę dopingu" Arne Ljungqvista.
?php>Zdanie Justyny Kowalczyk na ten temat w środowisku znane jest od dawna. Polka głośno sprzeciwiała się temu, aby jej norweskie rywalki mogły stosować leki na astmę, które zawierają środki zakazane dla zdrowych sportowców. - Myślę, że jeśli chorujesz i musisz brać silne leki, aby uprawiać sport, to twoje ciało nie jest stworzone do uprawiania sportu - powiedziała w rozmowie z Expressen.se Justyna Kowalczyk. - Myślę, że każdy w takiej sytuacji powinien znaleźć inny sposób na życie, a sport traktować jako hobby - dodawała dwukrotna mistrzyni olimpijska.
?php>Słowa naszej najlepszej biegaczki w historii oburzyły wiceprezesa WADA, tzw. szwedzkiego "łowcę dopingu". - Myślę, że nie powinna się wypowiadać, ponieważ jest oczywiste, że nie wie jak działa ten system - skomentował Arne Ljungqvist. Zdaniem byłego lekkoatlety to powodowałoby dyskryminację i likwidacja całego systemu nie wchodzi w grę. - Zaskakujące jest to, że ona takie zdanie wygłasza, patrząc na to, jakie ma doświadczenie w sporcie - dodawał Szwed. - System musi być zachowany, w przeciwnym razie sądy uznają zasady antydopingowe za nieludzkie i nieprzestrzegające praw człowieka - zakończył.
?php>Źródło: Expressen.se
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz