?php>
Maciej Staręga zajął 26. miejsce w sprincie rozgrywanym techniką dowolną w Lillehammer - tym samym zdobył swoje pierwsze punkty w bieżącym sezonie - co było olbrzymim postępem względem wyniku z Ruki, gdzie był 52. Oto co miał nam do powiedzenia nasz najlepszy biegacz narciarski.?php> ?php> ?php>
- Rzeczywiście, tydzień różnicy, a mój wynik dużo lepszy. Nie ma co ukrywać, że sprint stylem dowolnym, to konkurencja, w której czuję się najlepiej. Choć nigdy nie jest łatwo wejść do Top 30 w Pucharze Świata. Dzisiaj czułem się fizycznie dobrze. Moja dyspozycja na pewno była lepsza niż przed tygodniem. W kwalifikacjach mieliśmy super narty, jednak przed ćwierćfinałem organizatorzy posypali trasę saletrą, zmieniły się trochę warunki i już miałem problem, by utrzymać się w grupie na zjazdach. Tak bywa w życiu - chciałem zgarnąć trochę więcej punktów, tak muszę z tym poczekać do kolejnych sprintów - powiedział nam Staręga.
?php>A kolejne sprinty w Davos - 15 grudnia. W szwajcarskim kurorcie biegacze zmierzą się w tak lubianej przez Macieja Staręgę konkurencji, czyli sprincie w stylu dowolnym. Nasz biegacz zapowiedział start też jutro na 10 km w tym stylu. A nam pozostaje życzyć mu powodzenia.?php>
?php>
?php>Źródło: Informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz