Stina Nilsson może opuścić mistrzostwa świata. "Prawdopodobieństwo jej startu jest znikome"

fot. Patrycja Korczewska

Jedna z głównych faworytek sprintu podczas rozpoczynających się za niespełna miesiąc mistrzostw świata w Seefeld może w ogóle nie pojawić się w Austrii. Szwedka Stina Nilsson, bo o niej mowa, podczas ostatniego weekendu Pucharu Świata nabawiła się urazy, który może wykluczyć ją ze startów na kilka najbliższych tygodni. - Prawdopodobieństwo jej występu jest znikome - mówi Rikard Grip.

Mistrzostwa świata bez Stiny Nilsson? To bardzo prawdopodobny scenariusz. Szwedzka biegaczka podczas ubiegłotygodniowych zawodów Pucharu Świata w Otepää, walcząc o awans do finału, zrobiła wykrok, a zaraz po minięciu linii mety złapała się za udo dając do zrozumienia, że doznała jakiegoś urazu. 25-latka nie pobiegła w decydującym biegu, a po zawodach udała się do lekarza, który stwierdził naciągnięcie mięśni. - Finisz był tak wyrównany, że Stina starała się wyciągnąć nartę do przodu i zrobiła niemożliwy wręcz szpagat. W rezultacie nastąpiło naciągnięcie mięśni, a rehabilitacja przy takim urazie może potrwać nawet kilka tygodni - tłumaczył dziennikowi Expressen lekarz kadry Magnus Oscarsson. - Wiemy, że wiele osób interesuje się biegami narciarskimi i dlatego damy odpowiedź za około trzy tygodnie - dodaje.

Szwedka, mistrzyni olimpijska z Pjongczangu, była główną kandydatką do złotego medalu podczas mistrzostw świata w Seefeld. W tym sezonie Nilsson wygrała cztery z rzędu biegi sprinterskie, a w każdym z nich biegła w finale. Nieobecność 25-latki byłaby dużą stratą dla reprezentacji Trzech Koron o czym mówi także Rikard Grip. - Szanse na start Stiny są naprawdę małe. Musimy żyć ze świadomością, że na mistrzostwach może jej nie być. To dla nas wielka strata, bo Stina jest nie tylko świetną biegaczką na trasie, ale także dużo wnosi do drużyny poza nią - tłumaczy kierownik reprezentacji Szwecji.

Mistrzostwa świata w Seefeld rozpoczną się 19 lutego. Sprint kobiet zaplanowano na 21 lutego.

Źródło: Expressen