fot. Paulina Ślezińska / sportsinwinter.pl?php>
Stefan Kraft niezbyt udanie zakończył tegoroczny Turniej Czterech Skoczni. Słabe występy, na które wpływ miała choroba sprawiły, że wypadł z czołowej trójki turnieju. W Wiśle austriacki skoczek powrócił do dobrego skakania i zajął drugie miejsce, przegrywając w zawodach PŚ jedynie z Kamilem Stochem.
?php>Na konferencji prasowej po zakończeniu pierwszego konkursu indywidualnego Kraft wyraził zadowolenie z przebiegu zawodów, choć przyznał, że drugi skok nieco spóźnił. - Miałem nadzieję, że po Turnieju Czterech Skoczni będę w dobrej formie. Cieszę się z drugiego miejsca, stanąłem dziś na podium i to dla mnie bardzo ważne - mówił Kraft. Celem Austriaka na niedzielny konkurs jest zbliżenie się do Kamila Stocha, który miał w sobotę przewagę ponad 17 punktów. - Będę starał się jutro skakać jak najlepiej potrafię, chciałbym znowu znaleźć się na podium i mam nadzieję, że ta różnica będzie mniejsza - zapowiedział drugi zawodnik konkursu.
?php>Stefan Kraft to rekordzista skoczni w Wiśle. Przed oddaniem rekordowego skoku na odległość 139 m austriacki skoczek najeżdżał na próg z 15. belki, a podczas sobotnich zawodów zawodnicy skakali w większości z belki piątej i czwartek, a Kamil Stoch swój drugi skok wykonał po najeździe z belki trzeciej. Zdaniem Krafta jest to po prostu oznaka tego, że skoki się rozwijają, dzięki czemu skoczkowie mogą osiągać dobre odległości mimo krótkiego najazdu.
?php>Źródło: informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz